Antygona jest wolna, a ponieważ wolność jest nieustannie zdobywana, można by rzec, że Antygona wyzwala się sama, bo nigdy nie przestajemy się wyzwalać i uczyć się wyzwalać. Wolność jest darem najbardziej stłumionym, bo wolność reprezentuje prawdę; jest najlepszą interpretatorką życia. Okiełzna przeznaczenie i wzywa do bycia kimś więcej niż sobą.
Dzień: 27 maja 2016
Trwała konwersja
Wbrew temu, co się często mówi lub uważa, tradycja wymaga nieustannego nawracania. Tradycja to nie synekura, życie spędzone w uzdrowisku! Tradycja wymaga nieustannego wysiłku. I nawet tego najważniejszego: by nie zapomnieć. Nie ma innej tradycji niż żywa, a żyć to podejmować ryzyko życia.
Wezwanie przeznaczenia, zapomnienie o powołaniu
Aby zaprzeczyć pochodzeniu, można twierdzić, że istnienia przeszłych wydarzeń nie da się udowodnić, lub lepiej, że jest to przypadek, przypadek wzmocniony plotkami. To właśnie tutaj łagodzenie często okazuje się skutecznym podstępem, ponieważ nie wymaga zaprzeczenia i opiera się na stopniu uczciwości, ale jeśli oszustwo pozwala komuś pozornie wyrwać się z linii, pozwala ukryć duchy swojego pochodzenia przed światem pod zasłoną niewiedzy, to tylko udaje zewnętrzność, ludzi wokół siebie, nie oferuje ucieczki podczas spotkania z samym sobą. Często stanowi kamień węgielny strachu przed intymnością. Ponieważ intymność ujawnia. Ponieważ nieuznany strach ogranicza strach przed sobą samym w sobie, jednocześnie go zaprzeczając. Ilu naszych współczesnych żyje w ten sposób ujarzmionych przez swój strach przed ujawnieniem? Ta zmyłka rozwija tęczę tchórzostwa; Tchórzostwo, które przewyższa miarę milczenia, które tworzy równowagę i opiera ją na zapomnieniu o sobie, a zatem na utracie siebie, a następnie negacji siebie. Strach, który nie umiera i nie odradza się w odwadze, zwiastuje śmierć wolności. Panowanie robotów. Ismena ukrywa przed sobą oburzenie Kreona. Ismena już straciła wolność. Straciła ją dobrowolnie. Zamieniła ją na odrobinę komfortu. Boi się spojrzeć na siebie. Ismena podąża własną, małą ścieżką , co oznacza, że zlewa się ze swoim przeznaczeniem, a nawet bardziej otula się nim, staje się z nim jednością. Prawie nie potrafi już odróżnić przeznaczenia od życia, ale przeznaczenie to nieuświadomiony lęk. Przeznaczenie zaprasza nas do życia równoległego do życia, które moglibyśmy wieść, do którego zostaliśmy stworzeni. Przeznaczenie nieubłaganie oddala nas od naszego powołania. Na początku wciąż dostrzegamy to powołanie, ale stopniowo zanika ono i łączy się ze snem. Czasami jednak jakieś wydarzenie może ożywić tę świadomość tego, kim jesteśmy w głębi duszy – to właśnie ten moment, w którym wydarzenie staje się historią.