Droga do Boga prowadzi przez nasze człowieczeństwo…

Nadzwyczajny fragment błogosławionego kardynała Newmana :

Grzesząc, cierpiąc, poprawiając się, doskonaląc, zmierzamy ku prawdzie poprzez doświadczenie błędu; osiągamy sukces poprzez porażkę. Nie wiemy, jak postępować dobrze, dopóki nie postąpimy źle. […] Wiemy, co jest dobre, nie pozytywnie, lecz negatywnie; nie dostrzegamy prawdy od razu, by do niej zmierzać, lecz rzucamy się na błąd, by go doświadczyć, i odkrywamy, że to nie jest prawda. […] To jest mechanizm, dzięki któremu osiągamy sukces; maszerujemy do nieba tyłem; kierujemy nasze strzały w tarczę i myślimy, że ten jest bardzo zręczny, kto pudłuje najmniej.

Oddech Tibhirine

Mnisi_z_Tibhirine.png

To inteligentny film. A mówiąc to, wiele już powiedziano. W czasach, gdy głupota króluje, stworzenie inteligentnego filmu o wierze pozwala wybić się ponad wodę i napełnić płuca; poczuć satysfakcję. „O bogach i ludziach” jest przykładem życia mnichów. Fakt, że mnisi w filmie mieszkają w Algierii, jest moim zdaniem drugorzędny. To drugorzędne, by uniknąć odwiecznej debaty o „zderzeniu cywilizacji”. Debaty, którą bogaci traktują z pogardą, a której mniej zamożni starają się unikać na co dzień.

Przeczytaj więcej o „Oddechu Tibhirine”

Philia, agape i inne drobiazgi…

Grecy używali trzech słów na określenie miłości: eros – miłość cielesna, philia – przyjaźń i agape – dojrzała, spełniona miłość. 

Czy miłość jest tylko po to, by nas pocieszać? Czy nie powinniśmy starać się nadać miłości sensu, jak każdemu zdarzeniu w życiu? Tylko sens ratuje ludzką kondycję. Sens... Wielkie pytanie. Nieuniknione pytanie. Nic nie jest warte życia bez sensu. Sens jest wielkim pytaniem człowieka, zwłaszcza że nic z niego nie rozumie i niczego nad nim nie panuje. Jak to często bywa, człowiek opanowuje go tym mniej, im bardziej się wyczerpuje, wierząc w coś przeciwnego. Miłość bez sensu pozostanie erosem. Można odpowiedzieć, że eros również nadaje sens: pieszczoty, pocałunki, ciała, które do siebie pasują, są odkryciem drugiego. Jeśli grecki eros najczęściej oznacza porwanie, posiadanie, byłoby błędem sprowadzać go do tego. Granice między tymi trzema miłościami mogą być cienkie. Nasza epoka lubi relatywizować te granice. Transgresja czeka na nasz najmniejszy krok; lub nasze potknięcia.

Znaczenie miłości nas przewyższa i uwzniośla. Bóg daje nam swojego Syna i każe Mu umrzeć na krzyżu wyłącznie po to, by nadać sens naszemu życiu. On wymazuje grzech, objawiając go w pełnym świetle. Wskazuje miłość jako jedyną alternatywę dla zła. I musimy ponownie przypomnieć sobie świętego Pawła:

Gdybym mówił językami, językami ludzi i aniołów, a miłości by mi zabrakło, stałbym się jak metal brzęczący, jak cymbał brzmiący.

Gdybym miał dar prorokowania i znał wszystkie tajemnice, i posiadał wszelką wiedzę, i gdybym miał wiarę tak doskonałą, że góry przenosiłbym, a miłości by mi brakowało, byłbym niczym.

Jeśli rozdam całą moją majętność głodnemu, a ciało swoje wystawię na spalenie, lecz miłości mi zabraknie, nic mi nie pomoże.

Miłość cierpliwa jest, miłość jest pomocna, nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą, nie dopuszcza się bezwstydu, nie szuka swego, nie unosi się gniewem, nie chowa urazy, nie cieszy się z niesprawiedliwości, lecz rozkoszuje się prawdą.

On wszystko wybacza, we wszystko wierzy, we wszystko ma nadzieję, wszystko znosi.

Miłość nigdy nie znika.

Proroctwa? Zostaną zniesione.

Języki? Skończą się.

Wiedza? Zostanie zniesiona.

Bo nasza wiedza jest ograniczona i nasze proroctwa są ograniczone. Ale kiedy nadejdzie doskonałość, wtedy ograniczone rzeczy znikną.

Kiedy byłem dzieckiem, mówiłem jak dziecko, myślałem jak dziecko, rozumowałem jak dziecko. Kiedy stałem się mężczyzną, położyłem kres temu, co dziecinne.

Teraz widzimy jakby w zwierciadle i niewyraźnie, ale kiedyś zobaczymy twarzą w twarz.

Teraz moja wiedza jest ograniczona, ale wtedy będę wiedział tak, jak jestem znany.

Tak więc pozostają wiara, nadzieja i miłość – te trzy. Lecz miłość jest największa.(1)

Widzimy, że agape znajduje się na szczycie miłości. Agape jest tym ostatecznym celem, prawdziwym znaczeniem miłości. Czytając świętego Pawła, uświadamiamy sobie również, że przyjaźń jest całkowicie zawarta w miłości. O philia można myśleć osobno, ale jej chrześcijańskim celem jest stać się agape. Rozumiemy również, że jej porażką będzie brak osiągnięcia tej przemiany. Wyobraźmy sobie philia między mężczyzną a kobietą: zawsze istnieje ryzyko uwiedzenia. Czym jest philia oddająca się erosowi?

Na koniec należy zauważyć, że agape to miłość pozbawiona uwodzenia. Nie posługuje się „sztuczkami”, sztuczkami. Oczywiście, te należą do Księcia tego świata.

Nowa przyjaźń to objawiony świat, który rozciąga się u naszych stóp. Jaki mamy odruch? Stając w obliczu świata, który rozciąga się u naszych stóp. Czy jesteśmy za niego odpowiedzialni (de respondere , czy odpowiadamy za niego)? Czy zrobiliśmy cokolwiek, aby zasłużyć na tę nową miłość? Nie, nic nie zrobiliśmy. Tak mało sensu wynikało z naszych codziennych działań. Naszym pierwszym odruchem jest często deptanie tego świata, ponieważ natychmiast w obliczu piękna myślimy o jego zawłaszczeniu. To jest człowiek. To, co piękne, co lepsze, co jest poza nami, musi należeć do nas. Nie do Boga. Nie, nie do Boga. Ponieważ współczesny człowiek przestał wierzyć w Boga. Zbyt wielki, zbyt silny, nie ma czasu na te bzdury, których nie może sobie przywłaszczyć. To, co jest poza nim, zasługuje jedynie na posiadanie lub pogardę. Musimy zawsze iść szybciej. Nie mamy czasu. Jeśli ktoś nie może posiadać, jeśli nie może się cieszyć, gardzi. Łatwo zatem zrozumieć popularność Erosa.

Każdemu stworzeniu czegoś brakuje i nie tylko to, że nie jest kreatywne.

Wiemy, że tym, którzy są cieleśni, brakuje czystych istot.

Ale trzeba wiedzieć, że tym, którzy są czyści, brakuje cielesności.(2)

A co z tym światem, który puka do drzwi? Jeśli się oddaje, dominujemy nad nim. Jeśli się oddaje, posiądziemy go. W tym tkwi nasza wystarczalność wobec Innego. Bo nie ma miejsca bardziej egalitarnego niż miłość. Miłość jest prawdą, a wobec prawdy wszyscy są równi.

Wiele przyjaźni rozpada się po pewnym czasie. W większości przypadków ta porażka staje się oczywista, gdy jedna lub obie strony zaczynają się dumać. Gdy jedna lub obie strony chcą posiadać lub pocieszać się tępym poczuciem wyższości. Gdy jedna lub obie strony przyjmują postawę paternalistyczną, przestajemy słuchać. Gdy tylko nie ma już mowy o prawdziwym słuchaniu, gdy tylko staje się ono przedmiotem osądu wartościującego, pojawia się niewidzialna i niewypowiedziana, ale pełna i kompletna hierarchia. Nie ma już minimum wymaganego do mówienia i wzajemnego rozumienia się. Mowa przestaje mieć sens.

1. Wiemy również, że w tym tekście świętego Pawła słowo miłość możemy zastąpić imieniem Jezus. Z przyjemnością będziemy recytować te zwrotki w ten sposób i chłonąć je.

Tłumaczenie autorskie Pierwszego Listu do Koryntian św. Pawła (1 Kor 13:1).

2- Péguy, Portyk Tajemnicy Drugiej Cnoty.

Nienawiść Kronikarza

Nazywam ten artykuł „Nienawiścią felietonisty”. Francuski felietonista – bo to rzeczywiście francuskie zło – to sposób, w jaki kreuje się na władcę czasu, świata, a przede wszystkim tego, jaki on jest. To nie do zniesienia. Wygnajcie felietonistów i pozrywajcie pąki!

Wszyscy ci felietoniści razem stworzą nic więcej niż Café du Commerce. Z odniesieniami.

Jako przykład biorę otwarcie porannego kanału France Culture. Od 30 lat słucham France Culture każdego ranka. Jestem tym, co nazywa się miłośnikiem France Culture. Program „Culture Matin” Jeana Lebruna był częścią mojego DNA. Uwielbiałem go, dopóki jego poprawność polityczna i stronniczość nie wyszły na jaw wraz z wojną w Jugosławii. Na szczęście, sam opuścił statek, który zdawał się tonąć.

Przeczytaj więcej na temat „Nienawiści Kronikarza”

Kolejny przystanek…

Álvaro Mutis to wspaniały pisarz, a co więcej, jeden z moich najdroższych przyjaciół. Ponieważ od kilku lat nie opublikował żadnej książki, pomyślałem, że oddam mu hołd cytatami z „Ostatniego przystanku Tramp Steamera”, krótkiej powieści pełnej wdzięku, jaki daje lektura Álvaro Mutisa. Aby na nowo odkryć kolumbijskiego pisarza.

Przeczytaj więcej w artykule „Kolejny przystanek…”

Wyznanie piłkarza (jego życie opowiedziane przez Maradonę)

Życie Diego Armando Maradony to opowieść. Bo Maradona zawsze był dzieckiem. To zatem opowieść dla dzieci, a co za tym idzie, pouczająca. Musimy powiedzieć wszystkim, którzy twierdzą, że Maradona nie był wystarczająco wzorowy jak na sportowca jego kalibru, że się mylą. To najwspanialsza, współczesna historia, która jest przykładem. Trzeba ją opowiadać wciąż na nowo.

Przeczytaj więcej w artykule „Wyznanie piłkarza (jego życie opowiedziane przez Maradonę)”

Co mówi pan Ouine w naszych czasach...

„Pan Ouine” , jedna z najwspanialszych francuskich powieści XX wieku, udziela wielu odpowiedzi na pytania o współczesny świat. Poniższe kilka cytatów rzuca światło na wszechobecne Zło.

Przeczytaj więcej w artykule „Co Pan Ouine mówi w naszych czasach…”

Zalety nudy

W niewielkiej, zjadliwej książce ( De la France , przekład Alaina Paruita, L'Herne) Emil Cioran dał odpowiedź na francuskie złe samopoczucie. Wyjaśnił, jak bardzo zależy mu na nudzie, ale wyróżnił dwa jej rodzaje: nudę, która otwiera „drzwi do nieskończoności”, „jako przedłużenie duchowości immanentnej pustki bytu”, oraz nudę, którą uważa za jedno z największych złych zjawisk Francji – nudę „pozbawioną nieskończoności”. Nazywa ją „nudą jasności. […] zmęczeniem rzeczy zrozumiałych”.

Przeczytaj więcej na temat „Cnoty nudy”

Notatki o Dziecku Rozkoszy

Notatki na temat Dziecka rozkoszy Gabriele D'Annunzia.
S. 58. Pomiędzy obeliskiem Trójcy Świętej a kolumną Poczęcia zawiesiłem jako wotum moje katolickie i pogańskie serce.

Roześmiała się z jego zdania. Miał na ustach madrygał o zawieszonym sercu; ale nie wypowiedział go, bo nie podobało mu się przedłużanie dialogu w tym fałszywym i lekkim tonie, psując w ten sposób intymną przyjemność. Zamilkł.

Przeczytaj więcej w „Notatkach o Dziecku Rozkoszy”