Moim zadaniem – a właściwie moją misją – jest złamanie wiary wszystkich, a nawet osób trzecich: wiary w afirmację, wiary w negację i wiary w abstynencję; a to poprzez wiarę w samą wiarę. Chodzi o walkę z tymi, którzy się poddają, czy to katolicyzmowi, czy agnostycyzmowi. Chodzi o to, by wszyscy żyli w niepokoju i ucisku.
Czy będzie skuteczne? Ale czy Don Kichot wierzył w natychmiastową, widoczną skuteczność swojej pracy? Jest to wysoce wątpliwe...
Więcej informacji znajdziesz na blogu Emmanuela L. Di Rossettiego
Zapisz się, aby otrzymywać najnowsze wpisy na swój adres e-mail.