Życie Diego Armando Maradony to opowieść. Bo Maradona zawsze był dzieckiem. To zatem opowieść dla dzieci, a co za tym idzie, pouczająca. Musimy powiedzieć wszystkim, którzy twierdzą, że Maradona nie był wystarczająco wzorowy jak na sportowca jego kalibru, że się mylą. To najwspanialsza, współczesna historia, która jest przykładem. Trzeba ją opowiadać wciąż na nowo.
Zaakceptowałam to, co nie do zaakceptowania: stałam się dorosła.
Tak rozpoczęło się moje wygnanie z teraźniejszości.
Octavio Paz
Neapolitańczycy stanowią dziś liczne plemię...
którzy postanowili wyginąć, odrzucając nową władzę,
czyli to, co nazywamy historią, albo
nowoczesność… To odmowa, pochodząca z serca
społeczność (wiemy o zbiorowych samobójstwach
w stadach zwierząt); negacja fatalna
przeciwko któremu nie da się nic zrobić. To prowokuje
głęboka melancholia, jak wszystkie tragedie
które powoli są realizowane, ale także głębokie
pocieszenie, ponieważ ta odmowa, ta negacja
historia ma rację, są święte.
Pier Paolo Pasolini

Diego Maradona
Żar żar moje serce Nigdy nie zostałem stworzony do introspekcji Chciałem zawsze iść naprzód nocą, w nocnej imprezie i w radości niedzieli, gdy stadion San Paolo wibrował, gdy Neapolitańczycy krzyczeli Mogłem usłyszeć ich krzyki głęboko w jaskini, gdybym był zamknięty głęboko w Wezuwiuszu ich krzyki sprawiłyby, że majestatyczny, wielki, niemożliwy Wezuwiusz się zawalił on, który milczał, ponieważ kiedy tu przybyłem Przybyłem samolotem i już tak, już wiedziałem Powiedziałem Żar moje serce i tam było osiemdziesiąt tysięcy czekających na mnie i tam go zobaczyłem stał się zielony ze złości nikt nigdy nie wyrządził mu takiego afrontu nikt nie wyśmiał go w ten sposób publicznie nikt nie postawił stopy w jego pobliżu i nie powiedział teraz nie jesteś już jedynym cudem tych miejsc Więc powiedziałem, że od dziś będę budował moje imperium w tym miejscu, a osiemdziesiąt tysięcy Neapolitańczyków, którzy wypełnili stadion San Paolo, powiedziało
tutaj zbuduje swoje imperium, a my będziemy tym imperium
nigdy tego nie powiedzieli nigdy nie uważali się za tak silnych nigdy nie stawili czoła Północy i jej dumie jej pieniądzom jej industrializacji jej arogancji i mówili że krzyczała powtarzała to w kółko wiedzieli że mogą w to uwierzyć że sen się spełnia a ja przybyłem samolotem myślałem że to Iberyjczyk stworzony dla mnie ale tam mi nie uwierzyli o nie nie uwierzyli mi kocham Iberyjczyków mówię ich językiem bawiłem się tam w podbitym kraju jak niewolnik mógł stać się panem wyzyskiwacza zadałem sobie pytanie o nie na długo bo pchałem swoje serce zawiodłem wśród Iberyjczyków ale tam byłem wśród bogaczy byłem wśród Katalończyków mają miliony i miliony peset nie miałem powodu bronić myśleli że mają wszystko co mogłem im dać co mogłem im zaoferować można tylko zaoferować ducha Katalończycy wierzyli że mogą go kupić użyłem go jako standardu duch to coś nie to nie jest podpis na dole umowy to nie dym i lustra to poemat to jest nic nie warte ale nie miliarder mogę sobie na to pozwolić, to było to, kiedy wystartowałem z Barcelony, kiedy odwróciłem się od Nuñeza i wszystkich jego dolarów i peset, powiedziałem sobie: żar mojego serca, tam zbudujesz swoje imperium i do końca czasu będziemy cię uwielbiać za to, co osiągnąłeś u stóp Wezuwiusza w partenopejskim mieście, więc odleciałem z lekkim sercem i w helikopterze przypomniałem sobie tę obietnicę, którą złożył mi przeciwny zawodnik, kiedy przegrałem pięć goli do zera, o mój Boże, pamiętam ten dzień, jakby to było wczoraj, podszedł do mnie pod koniec meczu i powiedział do mnie
Nie martw się, pewnego dnia zostaniesz najlepszym graczem, jakiego kiedykolwiek widzieliśmy na boisku.
Oczywiście w tamtym czasie nic nie wiedziałam, to oczywiście mnie uszczęśliwiło, ale przegrałam i nie chciałam tego ponownie. Był o głowę wyższy ode mnie i powiedział mi, że zostaniesz największym graczem, jakiego kiedykolwiek widzieliśmy, więc wróciłam do Villi Fiorito i dona Tota mamita ta, bez której to wszystko by się nie wydarzyło no cóż dona Tota spojrzała na mnie cała brudna, pełna błota i ze łzami w oczach i powiedziałam jej, co powiedział mi inny chłopak i powiedziała mi, że tak naprawdę tylko jej matka mogła coś takiego powiedzieć i że można w to uwierzyć powiedziała mi, że to prawda, pewnego dnia zostaniesz największym graczem na świecie więc położyła rękę na moim policzku usunęła trochę brudu, który musiał wydawać się za dużo na mojej twarzy, która była cała umalowana i powiedziała do mnie Pelusa ( zawsze mnie tak nazywała z powodu mojego kępki kręconych włosów Pelusa idziesz trenować i zostajesz największym graczem, jakiego ziemia kiedykolwiek znała, no cóż, uwierzysz w to? Cóż, uwierzyłam w to i dlatego mówię Ardor moje serce, ponieważ czuję, że siedemdziesiąt tysięcy Neapolitańczycy zgromadzeni na stadionie San Paolo również w to wierzą.
i chcę, żeby świat w to uwierzył
Do Barcelony wszystko było bardzo szybkie i bardzo łatwe, ale po opuszczeniu Katalonii miałem chwilę, żeby uświadomić sobie, że ścieżka, która wydawała się przede mną wytyczona odkąd nie pamiętam, powiedzmy, od zawsze, będzie doświadczać pewnych trudności, których nie przewidziałem, ponieważ odkąd mogłem chodzić, podążałem za piłką na początku była to mała kulka szmat związanych razem po tym, jak miałem moją pierwszą piłkę była tylko moja miałem trzy lata spałem z nią całą noc kreśliłem arabeski w moich snach niepowstrzymane dryblingi niesamowite bramki wszystko wydarzyło się tak szybko pamiętam to, jakby to było wczoraj wszyscy moi przyjaciele z Villa Fiorito ta smutna i szara dzielnica slumsów na obrzeżach Buenos Aires ale nic nie było smutne i szare dla mnie wziąłem piłkę i bawiłem się nią żonglowałem, aż zabrakło mi tchu miałem dziewięć lat tak pamiętam miałem dziewięć lat i mężczyzna przeszedł przed naszym domem powiedział ile żonglujesz, zanim piłka dotknie ziemi spojrzałem na niego i powiedziałem mu, że jest bez ograniczeń, że to on ustalał granice, więc zasugerował, żebym żonglował w przerwie meczów lokalnej drużyny. Pobiegłem do Dony Tota, ponieważ to moja mama zdecydowała i powiedziała: okej, chcesz pokazać, co potrafisz. Ona dobrze wiedziała, Dona Tota, że bardziej niż czegokolwiek pragnąłem dotknąć i pogłaskać piłkę, od której nie mogłem się oderwać, więc powiedziała: okej. W następną niedzielę wyszedłem na boisko, były tam tysiące ludzi śledzących wyczyny ich drużyny. Byłem tylko małym dziewięcioletnim chłopcem, nie weszliśmy jeszcze w lata siedemdziesiąte, a moja drużyna nazywała się Los Cebollitas ? Pamiętam to jakby to było wczoraj och wiem że to wyda się głupie dla niektórych ale kto inny jak nie ja był tak kochany i tak znienawidzony cokolwiek zrobiłem zawsze byli ludzie którzy mnie nie lubili bo nie rozumieli moich najprostszych czynów ale ja och gdyby oni wszyscy znali tych ludzi gdyby mogli być tego świadomi dla mnie nic nie jest ważniejsze niż gra gra w piłkę piłka nożna oczywiście będą mówić o moim świecie przesiąkniętym piłką ale ja jeśli spojrzę im w oczy to oni spuszczają wzrok to oni nie mają racji osądzając mnie i jestem pewien że oni o tym wiedzą bo jak powiedzieć jestem pewien że oni to czują że nie zasłużyłem na ich nienawiść do tego momentu że ta nienawiść istnieje tylko dlatego że są zazdrośni zazdrośni nie ma nic więcej do powiedzenia no cóż mówię że nie mają powodu do zazdrości bo nie zdają sobie sprawy jak to jest urodzić się w tym małym domu w Villa Fiorito w tak biednej dzielnicy i nie wyobrażają sobie jak to jest dorastać w takim małym domu tak dużym jak łazienka z dwoma braćmi i pięcioma siostrami nie znają och nie Oni nie mają pojęcia, że ci, którzy osądzają, to ci, którzy nigdy nie zaznali ubóstwa. Więc widzę oczy tego mężczyzny, wysokiego i dobrze ubranego. Widzę te oczy. Już go widziałem, jak przechodził ulicą i zatrzymał się, żeby na mnie spojrzeć. Podnoszę głowę, a on mówi do mnie, czy chciałby pokazać, co potrafi. Więc mówię po zapytaniu dona Tota, ale oczywiście, a on pyta mnie, jak masz na imię, a ja mówię do niego Diego el Niño de Oro ? Chciałem dodać zapamiętaj to imię, ale zobaczyłem w jego oczach, że nie było konieczne, że już je pamiętał, że zawsze będzie je pamiętał, więc w następną niedzielę przyjechał po nas dona Tota papa Diego i moich braci i siostry zapłacił za autobus dla wszystkich i pojechaliśmy tam na stadion umieścił moją rodzinę na trybunach i mnie kazał mi skorzystać z przejścia podziemnego poznałem graczy i trenerów wszyscy mieli fajny sprzęt dał mi nowe buty koszulkę i spodenki i powiedział do mnie to twoje Pelusa to dona Tota powiedziała mu jak mnie nazywa mój pseudonim i wepchnął mnie do tyłu niosłem piłkę zupełnie nową piłkę, którą dał mi pod pachą poszedłem do przodu i poczułem tłum tysiące ludzi, którzy nie rozumieli ja też nie rozumiałem wszystkiego tysiące ludzi, którzy śmiali się i żartowali lub byli smutni w przerwie, ponieważ ich drużyna wygrywała lub przegrywała tysiące ludzi, którzy zwykle niecierpliwie czekają na koniec przerwy, aby zobaczyć jak ich drużyna dobrze walczy te tysiące odważnych Argentyńczyków zobaczyło małą postać pojawiającą się na pustym boisku boisko należało tylko do mnie ja nie musiałem dzielić się tym z zawodnikami mojej drużyny nie musiałem dzielić się tym z zawodnikami drużyny przeciwnej nie musiałem dzielić się tym z sędziami miałem tylko kilka minut, żeby pokazać, co potrafię i usłyszałem spikera mówiącego oto el Niño de Oro król żonglerki i odłożyłem piłkę a spiker kończył zdanie powiedziałem sobie nie pamiętają mojego imienia po prostu je usłyszeli zapomnieli powiedziałem sobie muszą powiedzieć moje imię muszą je zapamiętać i odłożyłem piłkę i podniosłem ją lewą nogą i żonglowałem prawie tysiąc razy gdyby mi pozwolili żonglowałbym dla każdego widza ale połowa się skończyła więc wziąłem piłkę i wróciłem do szatni kiedy opuściłem boisko szukałem dony Tota ale jej nie znalazłem było zbyt wielu ludzi i zobaczyłem zawodników drużyn czekających na skraju boiska patrzących na mnie i wiedziałem, że wszyscy zaczynają wymawiać moje imię wtedy wiedziałem i ja byłem szczęśliwy, bo oni byli szczęśliwi to był czas kiedy marzyłem o byciu idolem jak Rojitas gwiazda Boca Juniors lub Pavoni marzyłem ale na pewno nie o tym żeby sięgnąć tak wysoko ale myślę że ludzie którzy tam byli wiedzieli że zajdę wyżej i mężczyzna który mnie zaprosił wiedział o tym wziął mnie za rękę i zaproponował żebym wrócił w następną niedzielę prawie od razu powiedziałem tak i przypomniałem sobie że muszę zapytać donę Totę bo bez mamity to wszystko nie było możliwe potrzebne było jej pozwolenie ale dona Tota chciała wszystkiego dla swojego syna chciała żeby miał to co najlepsze i nawet wtedy to nie wystarczyło w końcu powiedziała tak stanowcze tak mężczyźnie który powtórzył moje imię jakby było imieniem katolickiego świętego powtórzył moje imię a ja miałem wrażenie szeptu który stawał się coraz głośniejszy Tota ale także papa Diego którego nazywaliśmy Chitoro zawsze mnie chronił zawsze chciałem ich mieć blisko siebie i zawsze chciałem ich chronić kiedy miałem środki aby oni też mieli to co najlepsze jak moi bracia i siostry jak moja żona Claudia jak wszyscy moi przyjaciele moi liczni przyjaciele ci, dla których nigdy bym nie zawiódł zawsze jestem im wierny mimo że ciągle czytam w prasie te same oskarżenia o moim klanie ale oni nic nie rozumieją wszyscy ci dziennikarze nigdy nic nie rozumieli klan jak oni go nazywali to nic innego jak moja rodzina i moi przyjaciele i nie jestem szczęśliwy bardziej niż z ludźmi których kocham wokół mnie a na co liczyli ci dziennikarze pytam was na co liczyli jeśli nie na to żeby nas trochę bardziej zjednoczyć każdym ze swoich ataków ale się mylili bo pomimo tych miliardów które zarobiłem nie zmieniłem się i moje relacje z moimi przyjaciółmi też się nie zmieniły dziennikarze mylili się nawet jeśli mieli rację mylili się bo z moimi przyjaciółmi byliśmy z tej samej gliny znałem ich prawie wszystkich w Villa Fiorito robiliśmy te same głupie rzeczy razem więc kiedy mam chwilę myślę o nich lub zbliżam się do nich bo nie wolno nam zapomnieć skąd pochodzimy to plemię było moim schronieniem kto nigdy nie znał wygnania nie może zrozumieć bo wygnanie jest trudne i długie jak niekończąca się zima moje plemię chroniło mnie przed nadmiernym uwielbieniem którego byłem ofiarą właściwie teraz dobrze widzę, że jedyny strach, jaki kiedykolwiek miałem, ale to strach, który jest we mnie, który jest częścią mnie, to strach przed samotnością. Możemy być wiwatowani przez dziesiątki tysięcy ludzi. Możemy być adorowani przez miliony dzieci. Jesteśmy sami wieczorem po meczu, kiedy wracamy do domu, więc nie chciałem być sam. Chciałem być w Villa Fiorito, tak jak na początku, kiedy przyszedł mężczyzna i zapytał mnie, czy chcę pokazać światu, co potrafię. Chciałem być z rodziną, aby móc cieszyć się asado ? I schronić się w ramionach dony Toty i ją pocałować. Musiałem przeciwstawić się nostalgii i uszanować to, skąd pochodzimy. Możesz mnie winić, ale ten, kto tego nie rozumie, nie ma serca. Och, ilu dziennikarzy ma serce. Zawsze możemy mówić, co chcemy, ale jestem jednym z ludzi z gente i zawsze będę walczył o nich. Pamiętam, że wiele lat później Marciano Grondona, argentyńska gwiazda telewizyjna i znany socjolog, powiedział o mnie.
Świat zewnętrzny jest podzielony na mniejszość składającą się z kilku polityków, dziennikarzy i przywódców, którzy chcą wykorzystać jego i ludzi. On czuje się częścią ludu.
i ludzie to nie ten cholerny Nuñez przez którego straciłem dwa lata w Barcelonie o mój Boże co za doświadczenie te dwa lata w Barcelonie jestem naprawdę szczęśliwy, że udało mi się z tego wydostać tak to jest jak wyjście z tunelu lub jaskini gdzie byłem przetrzymywany wbrew mojej woli to nie Barcelona ani Katalończycy są temu winni dali mi wiele i żałuję, że dałem im tylko kilka ochłapów wygląda na to, że Hiszpania a szczególnie Barcelona nie były stworzone dla mnie jak powiedzieć, że kiedy wibracje są negatywne nie wolno ci nalegać to wszystko nie wolno ci nalegać musisz uciekać tak szybko jak to możliwe taïaut taïaut myślę, że możemy powiedzieć, że uciekłem z Barcelony Nuñez i jego przyjaciel Gaspard o mój Boże prezes klubu piłkarskiego Barcelona i jego zastępca co ci dwaj mi uświadomili nawet jeśli to prawda rozpoznaję kto powiedział w końcu ale tak, rozpoznaję jaki transfer do Barcelony prawie doprowadził mnie do utraty zmysłów nadal widzę twarz Francisco recepcjonisty w Avenida Palace gdzie mieszkałem kiedy przybyłem pamiętam kiedy zobaczył mnie i moją ekipę przybywających do marmurowego lobby jego luksusowego hotelu nigdy nie widział czegoś podobnego byłem gorszy od gwiazdy rocka moja głowa była wywrócona do góry dnem złapana w imadle czułem się komfortowo tylko na boisku miałem tylko 21 lat pochodziłem z Villi Fiorito i nie znałem dobrych manier ach tak doprowadzałem ich do szaleństwa ale mnie oni muszą zrozumieć wszyscy ci eleganccy ach tak oni muszą coś zrozumieć to ten luksus zaśmiałem się jej w twarz bogactwo uderzyłem ją uderzyłem ją będąc jeszcze bardziej zamożnym to była rywalizacja to musisz zrozumieć bogactwo jest bezczelne dla dzieciaka z Villi Fiorito więc musiałem być jeszcze bardziej bezczelny niż ona żeby je sobie przywłaszczyć nigdy nie istniało poza mną więc mogłem je wykorzystywać i wykorzystywać było lato 1982 i o tak powinienem był podejrzewać że Barcelona nie jest dla mnie moja młoda i przedwczesna reputacja właśnie poniosła pierwszy cios właśnie grałem na Mistrzostwach Świata z Argentyną i och tak to było dla mnie za wiele gdzie byłem minęła zabawa na boiskach Villa Fiorito szalone gry z Cebollitas, których nigdy nie zapomnę z Argentinos Junior, gdzie spędzaliśmy czas starając się nie spaść do drugiej ligi to tam być może dokonałem najwięcej wyczynów mój Boże, liczba wyczynów, które dokonałem w tej czerwonej koszulce a potem był Boca Junior największy argentyński klub i tytuł mistrzowski pierwszy nie drugi tytuł zanim były wspaniałe juniorskie mistrzostwa świata w Japonii mój Boże, jak daleko to wszystko może się wydawać kiedy lecę nad Morzem Śródziemnym, aby dołączyć do Neapolu wszystko jest tak daleko a gra to co pozostało z gry pewnego dnia Luis-César Menotti który wybrał mnie po raz pierwszy do gry w reprezentacji Argentyny Miałem 16 lat mój Boże, jak daleko to wszystko jest Miałem 16 lat i nosiłem niebiesko-białą koszulkę argentyńskiej reprezentacji Byłem Złotym Nino nic bardziej normalnego pomyślałem wtedy nic bardziej normalnego wszystko wydarzyło się tak szybko rok wcześniej zagrałem w swoim pierwszym meczu w argentyńskiej pierwszej lidze Byłem Mozartem piłki nożnej Byłem Rimbaud Byłem Bogiem, a Bóg nie lubi, gdy jego wybrani uważają się za silniejszych od niego, być może chciał, abym zrozumiał, a potem nastąpiło to pęknięcie, pierwsze, być może najtrudniejsze do zniesienia, gdy Menotti nazwał mnie Menotti, czy będziemy go nazywać el flaco ? Ponieważ jest wysoki i długi jak cygaro, Menotti nazywa mnie i mówi do mnie
Nino, masz 17 lat i przed sobą długą karierę. Jesteś znakomitym zawodnikiem i zagrasz na wielu kolejnych Mistrzostwach Świata.
miał rację oczywiście czas pokazał że miał rację ale się mylił noszę w sobie wieczną łzę rana nigdy się nie zagoiła po tym jak musiałem opuścić przygotowania drużyny i po tym jak przeżyłem ten Puchar Świata ten mundial 1978 nasz mundial jako widz przed telewizorem który właśnie kupiłem w Tota i na stadionie na finał przygotowałem moje papellitos te małe kawałki papieru gdzie my Argentyńczycy piszemy słowa miłości dla zawodników i które rzucamy z górnych miejsc trybun byłem smutny to był drugi raz kiedy płakałem z powodu piłki nożnej pierwszy raz kiedy przegrałem z Cebollitas kiedy ten młody chłopak przyszedł i powiedział mi że pewnego dnia zostanę najlepszym piłkarzem na świecie płakałem i myślałem o tamtym dniu kilka miesięcy temu żonglowałem w przerwie meczu i ekipa telewizyjna przyszła mnie filmować dziennikarz podszedł do mnie podszedł bardzo blisko ze swoim dużym mikrofonem zapytał mnie
Powiedz mi, mały geniuszu, czy masz jakieś marzenie?
Odpowiedziałem mu, że mam dwa pierwsze to zagrać na Mistrzostwach Świata drugie to wygrać Dziennikarz był bez słowa, ale on też zapamiętałby moje imię Mam dwa marzenia zagrać na Mistrzostwach Świata i wygrać je Będę potrzebował dwóch Mistrzostw Świata, aby te marzenia się spełniły Marzenia wciąż mam inne i spełnię kolejne Moja głowa jest wciąż pełna marzeń Ach, jak bardzo chciałbym grać u boku Kempesa i Luque Nie mogłem zmusić się do obwiniania Menottiego On sprawił, że mój kraj wygrał To był pierwszy Puchar Świata, który wygraliśmy I oddychaliśmy lepiej na ulicach Buenos Aires pomimo junty wojskowej i pułkownika Videli, który trzymał nas w swojej żelaznej pięści Dało nam, Argentyńczykom, trochę powietrza Dało nam tlen I byliśmy bardzo dumni ze zdobycia tego tytułu Ale ja pozostałem głodny Więc Menotti, który kochał mnie jak syna Teraz to wiem Zawsze to wiedziałem Menotti kochał mnie jak syna I dał mi otoczenie I publiczność I powiedział mi teraz pokaż co potrafisz To było w Tokio w następnym roku Ta drużyna U-21 jest zdecydowanie najlepsza drużyna, w jakiej kiedykolwiek grałem, była niezwykła, przyjechaliśmy do Japonii z upartą ideą, by wypaść równie dobrze jak nasi starsi rok wcześniej, jaki występ daliśmy sześć meczów po sześć zwycięstw 20 bramek na naszą korzyść i 2 przeciwko Zostałem koronowany na najlepszego gracza, a Ramon Diaz najlepszym strzelcem tuż przede mną najlepsza drużyna, w jakiej kiedykolwiek grałem i bez wątpienia Gabriel Calderon Carabelli Ramon Diaz Pamiętam wszystkich graczy, którzy ją tworzyli jaka to była drużyna Tokio było prawdziwym spełnieniem marzeń ale już widziałem inne wyzwania przede mną po tym, jak kilka razy zacząłem grać dla Boca Junior wywróciłem Bombonerę • nasz legendarny stadion liczył sześćdziesiąt tysięcy kibiców, którzy krzyczeli moje imię i śpiewali unisono Diego Diego samo wspomnienie tego przyprawia mnie o dreszcze, kto tego nie doświadczył nie może zrozumieć, co to znaczy strzelić gola, a stadion się wywraca komunia, która wtedy powstaje między graczem a publicznością Miałem dwadzieścia lat i byłem idolem kraju Miałem dwadzieścia lat i od tamtej pory byłem centrum świata dla mnie centrum świata była piłka sześćdziesiąt tysięcy widzów skandujących twoje imię, które może doprowadzić każdego do utraty zmysłów nie wspominając o tysiącach innych przed telewizorami nie wspominając o artykułach nazywających mnie nowym Pelé nie wspominając o tysiącach dolarów, które pozwoliły nam opuścić Villa Fiorito i zamieszkać moim braciom i siostrom i Donie Tocie i Donowi Diego i mnie w apartamencie, który wydawał się tak luksusowy w porównaniu z Villa Fiorito i ponieważ lubię być otoczony przez tych, których kocham och tak lubię być blisko tych, których kocham bardzo zaoferowałem mieszkania przyjaciołom Don Diego, którzy nadal mieszkali w Esquina innej biednej dzielnicy Buenos Aires a szczególnie Rodolfo Gonzalezowi ten młody głuchoniemy, który spędzał godziny oglądając jak gram piłką wszyscy ci ludzie tak ludzie nie potężni ludzie ludzie tacy jak ja, z wyjątkiem tego, że miałem dar piłki nożnej, że dzięki niemu zarobiłem dużo pieniędzy i w ten sposób uszczęśliwiłem tych, których kocham Tota zawsze mówił, że gdy masz pieniądze, oddaj je rodzinie więc tak robię i w każdym razie dobrze mi poszło nikt nie może mi powiedzieć co Powinienem to zrobić, a potem moja rodzina, moi przyjaciele, to oni mnie otaczali, tego dnia Menotti powiedział mi: Nino, masz 17 lat, przed tobą długa kariera, jesteś cudownym graczem i zagrasz w wielu innych pucharach świata, jestem im wdzięczny, bo bez nich bym się nie utrzymał, płakałem tak bardzo, tak bardzo chciałem się zemścić, więc kiedy nadeszła Japonia, kiedy wygrałem puchar świata juniorów, to nie była zemsta, nie, nie, to nie była zemsta, kiedy rozświetliłem stadion i wszystkie telewizory na całym świecie zaczęły wykrzykiwać moje imię, wszyscy powiedzieli: Diego, tak, to wszystko, wszyscy powiedzieli: jak modlitwa, Diego, więc powiedziałem: to ja, jestem Niño, jestem Pelusa, jestem Diego i nawet ja w tym momencie poczułem radość, którą dawałem innym, a potem wróciły słowa Menottiego: Nino, masz 17 lat, przed tobą długa kariera, jesteś cudownym graczem i zagrasz w wielu innych pucharach świata, więc powiedziałem sobie: zamierzam wygrać, tak, zamierzam wygrać. wygrać, aby świat nadal powtarzał Diego to było jak narkotyk więc Japonia to nie była zemsta nie nie kiedy trzymałem puchar z Simonem Diazem i Calderonem powiedziałem sobie to dopiero początek to nie jest moja zemsta jeszcze nie ponieważ kiedy dziennikarz podszedł do mnie ze swoim dużym mikrofonem i zapytał mnie miałem 9 lat i się nie śmiałem miałem 9 lat i byłem sam może to wszystko sam z piłką moja piłka więc nie wiedziałem co to samotność byłem poważny i byłem sam więc dziennikarz powiedział powiedz mi mały cudowny dzieciak czy masz jakieś marzenie odpowiedziałem mu mam dwa pierwsze to zagrać na Mistrzostwach Świata drugie żeby je wygrać i byłem tak poważny że dziennikarz oniemiał a teraz teraz nigdy go już nie widziałem ale wiem że na stadionie lub przed telewizorem ten dziennikarz niestrudzenie powtarza moje imię jestem pewien że to jest jego narkotyk też dla niego i mówi ten mały cudowny dzieciak znam go byłem pierwszym który go przesłuchał nazywają go el Niño de Oro a on wymyśla bramki, które pochodzą z innego miejsca, więc potem nie chciałem już być sam, ponieważ ten dzieciak na tym opuszczonym boisku był sam ze swoją piłką, nie mając z kim porozmawiać i dlatego nie chciałem już być sam chciałem, aby moja rodzina i moi przyjaciele moje plemię wokół mnie nie było już samotne, ponieważ już dźwigałem wiele obowiązków moja cena była wygórowana jak na tamte czasy teraz by to rozśmieszyło ludzi byłbym wart 1 miliard franków i nikt nie może tego zrozumieć, zwłaszcza dziennikarze, zwłaszcza ten francuski dziennikarz, który przyszedł do mnie do Barcelony w 1982 roku zapytał mnie, czy uważam, że jestem wart 8 milionów dolarów zapytał mnie, że nie śmieję się mówiłem poważnie powiedziałem mu, że jestem wart o wiele więcej niż to, o wiele więcej niż 8 milionów dolarów więc się roześmiał i w swoim komentarzu powiedział, że jestem pretensjonalny ten idiota oczywiście człowiek jest wart o wiele więcej niż 8 milionów dolarów ale nie mógł tego zrozumieć wtedy zrozumiałem, że z dziennikarzami zawsze będę sam, zawsze sam w rzeczywistości teraz, gdy o tym myślę tak teraz, gdy zbliżam się do Wezuwiusza w powietrzu ja mogę myśleć spokojnie i dobrze tak mój problem polega na tym, że zawsze jestem sam między 1979 rokiem mojego zwycięstwa w młodzieżowych mistrzostwach świata a 1984 rokiem, w którym opuściłem Barcelonę musiałem mieć trzy załamania nie wiem ale tak wiem bardzo dobrze nie wiem więc jeśli możesz sobie wyobrazić jak wygląda moje życie to prawda że wszystko zaczęło się dobrze to prawda że świat piłki nożnej był u moich stóp ale co to wszystko jest mam rodzinę którą kocham narzeczoną Claudię którą uwielbiam która jest naprawdę i mimo wszystko moim portem rodzinnym to ją kocham i zawsze do niej wracam tylko ona mnie rozumie mam przyjaciół z którymi dzielę szalone noce ale jesteśmy przecież Południowcami i żyjemy na wygnaniu tak na wygnaniu dla Południowca już wygnanego w ciele przez jego sobowtóra należącego do innej kultury i natury wygnanego w umyśle potrzebujemy nocy aby żyła jeszcze szybciej jeszcze silniej wiem że trudno to zrozumieć Europejczykom którzy są czyści i schludni jakby byli pierwotnie osiedleni ale żyjemy w rytmie samba tanga potrzebujemy nocy i jej rozkoszy zaakceptować codzienność życie jest to wszystko tak trudne do zrozumienia ale na co oni liczyli na końcu co myśleli sprowadzając mnie że sprawię że wygrają próbowałem chciałbym piłkarzy Barcelony widzieli moje bramki z Boca i argentyńską reprezentacją jak ten piłkarz Barcelony który bronił mojej bramki przeciwko Estudiantes la Plata jak relikwia ach ten gol pamiętam jakby to było wczoraj to długie podanie mojego kolegi z drużyny wzdłuż linii bocznej ten przeciwnik który się do mnie zbliża który dociera do chorągiewki narożnej bramka jest daleko daleko po mojej lewej stronie i podskakuję magicznym kopnięciem z niesamowitą przekątną lobuję bramkarza z trzydziestu metrów ach tego nikt się tego nie spodziewał nikt byłem tak szybki to jak ten Rosjanin który mnie krył w finale mistrzostw świata juniorów pierwsza piłka którą otrzymuję jest w połowie wysokości czuję mojego ochroniarza który zbliża się za mną z pełną prędkością otrzymuję piłkę amortyzuję ją klatką piersiową kierując ją tak aby przeleciała przede mną Rosjanin nadjeżdża nie pozwalam piłka spadła na ziemię i lobowałem Rosjanina, który kontynuował swój bieg w pustkę w momencie, gdy zdał sobie sprawę i odwrócił się kontrolowałem piłkę i byłem już daleko od niektórzy mówili, że na nowo wynalazłem piłkę nożną na chwilę po prostu biegł za szybko ale w rzeczywistości było wielu świetnych zawodników Platini Zico Rummenigge zanim pojawił się Pelé wszyscy ci zawodnicy byli świetni ale ja byłem wyjątkowy tak, to jest to wyjątkowe wiem, że ludzie powiedzą, że jestem pretensjonalny, ale jeśli spojrzysz na innych zawodników możesz zgadnąć co zrobią że robią to bardzo dobrze to jest kolejny problem, o którym nikt tutaj nie mówi wiesz co zrobią i klaszczesz kiedy to robią brawo brawo ja nigdy nie wiesz co zrobię po prostu dlatego, że sam tego nie wiem ty ja powiem i Pelé dla Pelé odpowiem później wszystkie te wspomnienia przybiorą inny obrót nie zapomnę ponieważ mogę pamiętać wszystko jestem w powietrzu lubię być w powietrzu nadal zabrzmi to pretensjonalnie ale w powietrzu mam wrażenie że jestem na swoim miejscu to jest poza tym oh Nie wiem, czy powinienem się do tego przyznać, byłoby to konieczne oczywiście, że jest to konieczne w życiu jest tak wiele rzeczy do powiedzenia i zrobienia, że normalne jest od czasu do czasu stracić rozum no dobrze chodźmy powiem o czymś, co zawsze mnie martwiło coś, co jest sednem mojego istnienia i o czym nigdy nikomu nie mówię coś moja obsesja, czego się boję mój cień kiedy byłem sam na opuszczonym terenie Villa Fiorito próbowałem uciec przed moim cieniem moje niezwykłe cele tylko służyły temu, by przeciwstawić się mojemu cieniowi nie masz pojęcia co to jest nie, nie masz pojęcia mój cień zawsze sprowadza mnie z powrotem na ziemię, podczas gdy w powietrzu czuję się jak w domu więc jak tylko strzelę gola skaczę skaczę by odzyskać moją sferę moje wysokości i uderzam w niebo ze złości, że udało mi się pozbyć tego przyziemnego aspektu mojego istnienia ten cień, który się do mnie przykleja i zmusza mnie do zejścia z boiska, abym był człowiekiem takim jak ty i ja, czyli to, co robię najgorzej i to normalne, kto może zjeść obiad z Bogiem, a potem pójść spać w concierge's lodge czy ktokolwiek kiedykolwiek zrozumiał, że każdy z moich celów był intymnym dialogiem z Bogiem, więc oczywiście potrzebowałem swojego plemienia, aby nie być sam, gdy wrócę na ziemię i ci ludzie wokół mnie moja rodzina moi przyjaciele te kobiety te niekończące się imprezy te ekscytujące te euforyczne były tam tylko po to, aby pozwolić mi odnaleźć siebie w rzadkich chwilach a ponieważ były rzadkie konieczne było zaczynanie od nowa i od nowa aby znaleźć tę świeżość ten tlen po prostu aby odnaleźć w rzadkich chwilach wyjątkową magię, którą znałem z piłką z widzami z Bogiem ale nikt nie może sobie wyobrazić, co czułem, gdy nie miałem już Boga, z którym mógłbym rozmawiać czułem się tak samotny i ten cień, który przylgnął do mojego ciała zaczął nabierać kształtu wspaniałe spotkanie moja zemsta tak, to musiała być moja zemsta zemsta z 1978 roku kiedy Luis-César Menotti przyszedł do mnie i powiedział mi, że mam wiele Mistrzostw Świata do rozegrania był 1982 miałem 22 lata i miałem pokazać światu ostatnim sceptykom o co chodzi w Niño de Oro miałem zamiar grać na Mistrzostwach Świata w Hiszpanii w najlepszej drużynie, jaką Argentyna kiedykolwiek miała zwycięzcy z 78 z juniorami z 79 byliśmy tak silni niestety w piłce nożnej jak i w życiu poza tym wiem, że teraz trzeba być głodnym zawsze byłem głodny bo gdybyś urodził się w Villa Fiorito w takiej slumsach zawsze byłbyś głodny ale inni ta drużyna nie była już głodna i to nie wybacza mieliśmy zbyt dużo pewności siebie i od pierwszego meczu to było w Barcelonie spadliśmy z dużej wysokości przed Belgią pamiętam tego trenera tego starego człowieka, który wydawał się niczym Guy To zabawny facet dziwnie inteligentny założył mi coś w rodzaju kłódki tak to kłódka było ich czterech lub pięciu żeby na mnie spadli i stłumili moją grę jakie zabawne wspomnienie nigdy nie miałem wrażenia, że gram w tej roli to było bardzo dziwne i straciliśmy gola do zera naprawdę dziwne ale byliśmy panującymi mistrzami i jako dobrzy Argentyńczycy czasami się buntowaliśmy Europejczycy mają trudności ze zrozumieniem argentyńskiego charakteru, który jest samą dumą i szlachetnością biedni Węgrzy którzy chcieli powtórzyć sztuczkę Belgowie niczego nie rozumieli tamtego dnia wystąpiłem z recitalem jak w Boca lub z Cebollitas rozegraliśmy niezwykły mecz w następnym meczu przeciwko Salwadorowi popełniliśmy wiele fauli ale wygraliśmy najtrudniejsza część zaczęła się ponieważ Argentyna grała z Włochami i Brazylią w meczach kwalifikacyjnych to tam czułem się najbardziej samotny to pierwszy raz kiedy Bóg nie był ze mną na boisku piłkarskim nie było go tam ponieważ był zniesmaczony włoskim piłkarzem który był największym oszustem jakiego kiedykolwiek znałem Claudio Gentile Włochy grały bardzo źle w pierwszej rundzie prawie zostali wyeliminowani przez Kamerun a przeciwko nam postanowili mnie oznaczyć na spodniach przez Claudio Gentile na spodniach to wyrażenie którego używamy w piłce nożnej aby powiedzieć że przeciwnik jest do ciebie przyklejony a Gentile był przyklejony do mnie bardziej niż mój cień ponieważ mój cień nigdy mnie nie wytrąca z równowagi ach nie to byłaby ostatnia kropla gdyby na boisku był sędzia Gentile nie dokończyłby meczu mówią o mnie że oszukiwałem czasami mają rację mówiąc że tak się stało Rzadko jestem niedowiarkiem, ale się zdarzyło, porozmawiamy o tym jeszcze raz, ale nigdy, przenigdy nie bierzemy pod uwagę oszustów wszelkiego rodzaju, których musiałem znosić, nie wspominając o tych, którzy atakowali moją integralność. Claudio Gentile popełnił chyba ze trzydzieści niewymuszonych błędów przeciwko mnie. Nigdy nie byłem w stanie rozwinąć swojej gry. Argentyna już nigdy nie przegrała. Następny mecz z Brazylią był walką o wszystko albo nic. Musieliśmy absolutnie wygrać. Dominowaliśmy przez większą część meczu. Ale po pierwszej bramce Brazylijczyka pamiętam ten rzut wolny Edera, czterdziestometrowy pocisk, który odbił się od poprzeczki i został złapany przez Zico. Sędzia powinien był odgwizdać dla mnie rzut karny, bo Junior sfaulował mnie w polu karnym i nic. Sędziowie nie byli wtedy zbyt dobrzy i to wielka szkoda, że mecz na tym ucierpiał. Więc pod koniec meczu byłem najbardziej samotny w życiu. Tak samotny, o mój Boże, tak dobrze pamiętam te obrazy. Batista sfaulował Kempèsa i zobaczyłem czerwoną kartkę. Naprawdę zobaczyłem czerwoną kartkę. Skoczyłem z nogą do przodu, a brazylijski zawodnik zgiął się wpół. Chciałem wiedzieć, czy na tym mundialu byli sędziowie Zostałem potraktowany jak dziecko, które próbuje dżemu, który matka przechowuje na wielkie okazje Sędzia wyjął mi czerwoną kartkę. El Niño de Oro, który przyszedł podbić świat. Wychodziłem przez zapadnię po kryjomu. Zostałem z ręką w górze po faulu. Płakałem, gdy sędzia wymachiwał karą. Przeżegnałem się i zszedłem z boiska. Płakały tysiące widzów i powiedziałem sobie, że się zemszczę. Być może wtedy zrozumiałem, że moje życie to historia zemsty za wykluczenia i wyczyny światła i cienia. Nie wiem, czy tak było. Zostałem wykluczony, to wszystko, co wiem. To był pierwszy i ostatni raz, kiedy zostałem wykluczony z selekcji narodowej, ponieważ po tym nie chciałem już nigdy być sam i dlatego Bóg sprawił, że tak dobrze grałem. Dlatego zawsze robiłem znak krzyża, wchodząc i schodząc z boiska. Gdybym tego nie zrobił, tak, czułbym się, jakbym zdradzał Jego i Boga darami, które mi dał. dał mi mogę to powiedzieć tak mogę to powiedzieć Bóg był małą częścią mojego klanu ale wtedy jeszcze nie wiedziałem że w Barcelonie był człowiek który myślał że jest bogiem Jose Luis Nunez prezydent myślał że jest bogiem i kiedy opuszczałem Hiszpanię tylnymi drzwiami wkrótce miałem wrócić dużymi Barcelona czekała na mnie długo oczekiwany transfer stawał się rzeczywistością więc zabrałem Totę Chirito i całe moje plemię do Barcelony inne życie więc kiedy portier Pałacu Avenida zobaczył nas przybywających moje plemię i mnie przestraszył się widział królów prezydentów gwiazdy filmowe lub gwiazdy rocka przychodzące do jego hotelu ale on jeszcze mnie nie widział i moje plemię też nie przybyłem jak książę gotowy podbić świat i chciałem żeby było wiadome będą mnie obwiniać przez długi czas wszystko to jest już przeszłością i mogę o tym swobodnie mówić kiedy przybyłem do marmurowej sali Pałacu Avenida wszyscy byli u moich stóp przez cztery miesiące mieszkałem tam zarekwirowałem pierwsze piętro w rzeczywistości to czego nie widziałem na początku to widzę teraz tak teraz wszystko to wydaje się jasne i krystaliczne, że byłem w rozsypce, świat biznesu mnie chwytał i nie puszczał po tym, jak podpisałem kontrakt 4 czerwca 1982 r. Żaden Argentyńczyk nie był tak oczekiwany w Hiszpanii od czasu Evity Peron, gdy odwiedziła Franco w 1947 r. Byłem mesjaszem dla jednych, człowiekiem, którego należało poniżyć dla innych, a cała ta nienawiść i ta miłość wzrosły dziesięciokrotnie przez fakt, że należałem do FC Barcelona i do Nuñeza megalomana ach, pewne jest, że nasze dwie osobowości miały niewielkie szanse na porozumienie się Zacząłem od spotkania z Nuñezem, wielkiej walki mojego życia, tej, która miała wypełnić całe moje życie, walki z potężnymi tego świata, którzy uważają zawodników, a nawet ludzi w ogóle za towar, otwierałem wbrew sobie erę zwycięskiego kapitalizmu w sporcie, gdzie tylko bogaci cieszą się materialnymi korzyściami życia, byłem w oku cyklonu, kiedy wszystko jest spokojne, kiedy nie słychać już żadnego hałasu, tuż przed tym, jak furia cyklonu zabierze wszystko, podpisując mój kontrakt. Podpisywałem pakt z tymi, których nienawidziłem najbardziej, z tymi potężnymi, i dystansowałem się od tych, których kochałem najbardziej, od ludzi, ludzi, dżentelmenów, ale nie wiedziałem, że byłem młody, byłem wściekłym psem, myślałem, że rozwiążę wszystko na boisku, ale tam w Barcelonie nawet boisko mnie zdradziło, to był jeden z najstraszniejszych momentów mojego życia, te dwa lata w Barcelonie, najlepszy piłkarz świata, trafił do najlepszego klubu na świecie, niebiańska wizja, jeśli taka kiedykolwiek istniała, ale nie, należałem do ludu, nie do liderów, więc weszliśmy w okres wielkiego niezrozumienia, Barcelonę, jeden z najpotężniejszych klubów na świecie, ma 110 000 posiadaczy karnetów i ponad 1000 klubów kibiców od Pekinu po Stany Zjednoczone, jego obiekty sprawiłyby, że Boca Juniors wyglądałby jak klub amatorski, Camp Nou to legendarny stadion, katedra futbolu, Nunez, jego prezes urodził się jako Bask, a moje spotkania z Baskami w Hiszpanii były zawsze delikatne, prowadzi klub dla osobistego sukcesu, nikt nie popiera jego spojrzenia wierzył tylko w dwie rzeczy dyscyplinę i sukces co za katastrofa co za nieporozumienie wszystko zaczęło się tak dobrze jednak 28 lipca 1982 wszedłem na teren Camp Nou aby zostać przedstawionym publiczności wraz z moimi kolegami z drużyny powiedziałem sobie że to moment prawdy nie przyszedłem tu dla własnej chwały ale dla chwały drużyny ponieważ nie mogę wygrywać meczów sam dlatego mam nadzieję że będziemy zjednoczeni i zostaniemy mistrzem Hiszpanii teraz zdaję sobie sprawę że dużo mówimy gdy jesteśmy młodzi i ze wszystkimi tymi mikrofonami które były ustawione w rzędzie przed moim nosem miałem ochotę powiedzieć więcej niż powinienem moi koledzy z drużyny byli naprawdę miłymi facetami stopniowo zaprzyjaźniłem się z niektórymi takimi jak Schuster czy Carrasco z którymi dzieliłem pokój był zabawnym facetem naprawdę miły był bardzo utalentowany i udało mu się naśladować to co robiłem na treningach gdy zapytaliśmy go co o mnie myśli odpowiedział
Jestem pod wrażeniem jego pokory. Jest bardzo ludzką osobą w Argentynie. Uważają go za półboga, ale nigdy nie zapomniał, skąd pochodzi, skąd pochodzi i jakie ma korzenie. Uświadomił mi, jak wiele musiał walczyć, aby osiągnąć to, co osiągnął, i jak bardzo martwi się o warunki materialne swojej rodziny. Chce, aby byli bezpieczni. Jest pełen marzeń. Jest tak niewinny i tak bardzo pragnie sukcesu. Im bardziej się z nim zaprzyjaźniałam, tym bardziej się o niego martwiłam. Bałam się, że cała ta namiętność, która nim kieruje, go zdradzi.
Byłem wściekłym psem, wściekłym psem, ale gdy tylko wyszedłem na boisko, stałem się kimś innym. Wszyscy koledzy z drużyny, których miałem w trakcie kariery, zdawali sobie z tego sprawę i dlatego wszyscy mnie szanowali. Carrasco powiedział o mnie:
jest jak kameleon na boisku Diego się odmienił, jest tak pewny siebie, że już nie jest tym samym człowiekiem, wydaje się, że ma całkowitą kontrolę nad piłką, gdy biegnie z nią i zaczyna dryblować przez defensywę przeciwnika wszyscy zawodnicy wokół niego wydają się być skrępowani, niezdolni do ruchu podczas naszych sesji treningowych chcemy po prostu być przy nim i patrzeć, jak błyszczy chcemy po prostu zobaczyć, do czego jest zdolny
inny mężczyzna mnie wspierał Nicolas Casaus, wiceprezes Barcelony, który zauważył mnie w Argentynie. Był moim ojcem sportu, ale w porównaniu do wszystkich ludzi, którzy chcieli mnie skrzywdzić, to było niewiele, ale wszystko zaczęło się dobrze z Schusterem od razu zrozumieliśmy się na boisku pierwszy mecz na Camp Nou był festiwalem spotkaliśmy się z Saragossą rzut wolny dwie asysty 3-0 zrobiłem trochę magii lewą nogą Camp Nou i jego 120 000 widzów było u moich stóp ale bardzo szybko hiszpańska piłka nożna pokazała swoje prawdziwe oblicze przemocy nie mogłem już grać, a ponieważ hiszpańska telewizja była najgorsza na świecie, agresywni zawodnicy nigdy nie zostali ukarani miałem dość autorytarnych metod naszego trenera Udo Latteka wypił więcej piwa niż pułk i z nim był naprawdę pułk prawdziwy dyktator ten trener chciał naszej śmierci jestem tego pewien przybyłem z Ameryki Południowej i odkryłem wojenną piłkę nożną śmierci ? niewiarygodne nie było niedzieli bez gościa próbującego naruszyć moją integralność fizyczną na szczęście był Puchar Europy jak tego dnia kiedy wszystko poszło dobrze pamiętam było 20 października pojechaliśmy grać do Belgradu Crvena Zvezda była wielką drużyną w Europie Schuster i ja ich rozbiliśmy obrazy naszych działań obiegły ziemię we wszystkich kierunkach serbscy piłkarze z pewnością należą do najlepszych w Europie technicznie rzecz biorąc spędzili połowę meczu oglądając naszą grę strzeliłem dwa gole w tym niezwykłego lob 4-2 Jugosłowianie, którzy są niezwykłymi znawcami piłki nożnej zgotowali nam owację na stojąco przez ponad minutę pod koniec meczu kiedy graliśmy na swoim poziomie byliśmy nieodparci nieodparci cieszyłem się grą pod koniec treningu Lattek powiedział do mnie co robisz Diego i chodziłem po boisku zbierać piłki wtedy Lattek krzyknął do mnie płacimy ludziom za to ale kontynuowałem, bo to mnie bawiło i ponieważ ludzie nazywali mnie el Niño de Oro (złoty chłopiec), wiedziałem, że FC Barcelona nie jest klubem jak inne, wielu tu poniosło porażkę i niewielu udało się, powiedział mi Carrasco
Uważajcie, kiedy wychodzicie wieczorem w poniedziałek i wtorek – to w porządku, ale jeśli wychodzicie w piątek przed meczem, bądźcie bardzo ostrożni, bo media mogą was zniszczyć.
ale nie byłem bardzo ostrożny, nigdy nie byłem. el Niño de Oro nie musi być ostrożny, podejmuje ryzyko, nie boi się, a nocą mój cień znika nocą Pelusa nie musi świecić nocą. Jestem sobą na boisku, nie jestem taki sam. Wiem, że trudno to zrozumieć Europejczykowi, ale taki jestem. Po miesiącu doznałem kontuzji uda i zaczęły się problemy. Zatrudniłem osobistego trenera Fernando Signoriniego i chciałem się wyleczyć. Wszystko było takie trudne. Nie ufałem ludziom wokół mnie. Mojemu plemieniu, tak, moim kolegom z drużyny, tak, ale nie dyrektorom Barcelony ani sztabowi. Zawsze czułem do siebie wrogość, w końcu byłem tylko sudaca ? jak mówią protekcjonalnie sudaca i kiedy znowu grałem grałem bardzo mało złapałem wirusowe zapalenie wątroby, które przykuło mnie do łóżka spędziłem święta Bożego Narodzenia z Totą całkiem sam daleko od Argentyny Claudia i świat, z którego pochodziłem to był jeden z najtrudniejszych momentów mojego życia bardzo szybko zadomowiłem się w mojej willi w Hollywood w Pedralès zadomowiłem się tam całą moją grupę przyjaciół, z którymi dorastałem w Villa Fiorito pomogłem przyjacielowi Argentinos Junior Oswaldo Buona dołączyć do klubu w drugiej lidze hiszpańskiej mieszkał z nami a także Ricardo Ayala, który został porzucony przez rodziców, gdy był dzieckiem mieszkał w Esquina na przedmieściach papa Chirito przygarnąłem go i został moim kierowcą pamiętam, jak łowiliśmy ryby razem z wieloma innymi więc byłem mniej samotny i mogłem łatwiej znieść sarkazm i pogardę Katalończyków zamknięty w moim pałacu z moimi przyjaciółmi z nimi nie było problemów z reprezentacją byłem sobą to był czas kiedy zacząłem dużo wychodzić ze wszystkimi moimi przyjaciółmi zaczęliśmy wyjść i doświadczyć nocy Barcelony w niedziele i poniedziałki byliśmy na wszystkich imprezach dokładnie tak jak w Buenos Aires w Pedrales udało mi się stworzyć świat mikrokosmicznego Buenos Aires jeśli chodzi o Jorge Cyterszpilera mój przyjaciel z dzieciństwa prowadził firmę, która nosiła moje nazwisko i dbała o mój wizerunek i to on ustanowił ostatnie połączenie z Barceloną z daleka słyszałem jak Casaus narzekał, że jest rozczarowany, że widuje mnie mniej w prasie powiedział pewnego dnia
Martwię się, że się zgubi, zmienił się, jest jak drzewo, które potrzebuje palika, żeby rosnąć prosto, to nie porażka sportowa, ale ludzka, nie możemy już z nim rozmawiać, jego otoczenie zbudowało wokół niego mur
Wyjaśniłem mu, że potrzebuję ochrony, ale wszyscy ci liderzy chcieli mnie mieć tylko dla siebie, chcieli mną manipulować, jak chcieli, ale ja im uciekałem. Uciekałem, wychodziliśmy coraz częściej i chciałem czuć się żywy, chciałem uniknąć wpadnięcia w depresję. Zgromadziłem wyjścia, dlaczego czułem się taki samotny, kto może mi powiedzieć, że nie mogę, to był czas, kiedy spróbowałem kokainy, zawsze byłem sam, boisko nie mogło już dać mi satysfakcji, ponieważ już na nim nie występowałem z powodu kontuzji i wirusów, a poza boiskiem byłem jak osoba śmiertelnie chora, wielu z nas brało narkotyki, wielu innych graczy, ale tylko po to, aby uciec od tego cienia, który był zbyt silny w naszym życiu, trzeba było żyć trochę więcej, zdarzało mi się to tylko czasami, izolowało mnie to jeszcze bardziej, ale myślałem, że nigdy nie będę w stanie zrobić sobie krzywdy, byłem pełen pewności, że Bóg mnie wybrał i nie mogę zawieść jako wybrany, wszystko będzie mi dozwolone, i wtedy Nuñez chciał dać mi lekcje etykiety, jak możesz oczekiwać, że zaakceptuję to od faceta takiego jak Nuñez że mówi mi co mam robić to było nie do pomyślenia Nunez reprezentował pana rządzącego feudalnie nad tymi niewykształconymi małymi łobuzami którzy byli zawodnikami nienawidzę ludzi takich jak Nunez nienawidzę też Latteka z jego dyktatorskimi sposobami więc w marcu 1983 kiedy został zwolniony zrobiłem wszystko aby Luis-Cesar Menotti został trenerem Barcelony kiedy przybył odzyskałem siły po zapaleniu wątroby byłem szczęśliwy widząc go ponownie nawet jeśli Mistrzostwa Świata poszły źle Menotti był jak ja Argentyńczyk lubił wychodzić lubił kobiety lubił piękną ofensywną piłkę nożną razem mieliśmy zostać królami świata z Menottim trzy miesiące po jego przyjściu wygraliśmy Puchar Hiszpanii z Realem Madryt zagrałem bardzo dobry mecz wszyscy wydawali się szczęśliwi ludzie mówili o mnie miał pecha ledwo przyjechał był kontuzjowany a potem to zapalenie wątroby w przyszłym roku Barça wygra wszystko ja też w to wierzyłem w to w co chciałem wygrać wszystko zawsze grałem żeby wygrać Menotti powiedział mi żebym zawsze grał żeby wygrać to też powiedział dla innych graczy dla Menottiego piłka nożna jest jak poezja napisał esej o piłce nożnej i jest jednym z najbardziej erudycyjnych ludzi jakich znam jest zwolennikiem pięknej ofensywy i szybkiej technicznej i żywej gry nie ma co do tego wątpliwości juniorska drużyna mistrzów świata grała w taką piłkę nożną i ta z 1978 roku też miała technicznych graczy wielu ofensywnych graczy lubiłem tę samą piłkę nożną co Menotti ale Menotti trenował w Hiszpanii i filozofia hiszpańskiej piłki nożnej była bardzo daleka od jego dlatego zaczął sprzeczkę za pośrednictwem prasy z Javierem Clemente baskijskim trenerem Atlético Bilbao który później trenował hiszpańską drużynę ten człowiek jest niesamowity że miał tak wiele obowiązków w piłce nożnej lubimy podkreślać że czasami oszukiwałem ale Clemente trenował drużyny opowiadające się za anty-grą odpowiadał z pogardą Menottiemu zawsze z tą nutką rasizmu wobec nas innych małych południowoamerykańskich a sędziowie byli przyjaciółmi Clemente w przeciwnym razie nie pozwoliliby mu się tak zachowywać to właśnie w tym okropnym klimacie nadszedł 24 września 1983 roku data naszego meczu z Bilbao okropna data dla piłki nożnej Clemente miał przeciwko mnie tajną broń Goicoetchea, który później miał wielkie obowiązki w piłce nożnej jako asystent Clemente w przerwie prowadziliśmy 2-0 nasza technika doprowadzała Basków do szału ale po dwunastu minutach drugiej połowy rozegrał się dramat odzyskałem piłkę na środku boiska i zacząłem szaleńczo dryblować Baskowie oglądali pokaz szedłem w kierunku bramki kiedy Goicoetchea wykonał swój dziesięciometrowy bieg i podszedł do mnie zza faulu nagle mnie powalił poczułem, że świat ucieka mi z rąk nawet baskijskie gazety napisały, że był to jeden z najbrutalniejszych fauli, jakie kiedykolwiek widziano w hiszpańskiej piłce nożnej nazwali Goicoetcheę rzeźnikiem z Bilbao wyszedłem na noszach myślałem, że Bóg znów mnie opuścił byłem sam Menotti poprosił o dożywotnie zawieszenie Goicoetchei ostatecznie uniknął kary dziesięciomeczowego zawieszenia mniejsze zło moja kostka została zniszczona to Mozart oni są mordując mówili Barcelończycy diagnoza brzmiała złamana kostka z zerwanymi więzadłami ta kontuzja pozostawiła głębokie niezatarte nieuleczalne ślady na moim ciele i w moim umyśle to co myślałem o piłce nożnej zostało zmiażdżone przez Goicoetcheę Clemente i ich filozofię piłki nożnej wierzyłem że piłka nożna to gra myślałem że arabeski dryblingi bramki to to że nie ma nic piękniejszego na świecie stawiałem czoła zazdrości i zawiści graczy mniej utalentowanych w prowadzeniu piłki ale bardziej w niszczeniu mojego marzenia Villa Fiorito była bardzo daleko 24 września 1983 moje życie było w kawałkach jak moja lewa kostka obserwatorzy mówili że nigdy nie grałem tak dobrze i przez lata cierpiałem z powodu tej kostki tą kostkę dał mi Bóg Goicoetchea chciał zabić Boga żyjącego w oczach świata a świat nic nie powiedział po czterech miesiącach rekonwalescencji wróciłem grać w Bilbao bałem się ale powiedziałem sobie że nie powinienem się bać Pelusa nie powinien się bać wygraliśmy 2-1 strzeliłem obie bramki dla Barcelony ale nic nie będzie ten sam rozwód został sfinalizowany i po meczu Pucharu Europy z Manchesterem United, w którym musiałem otrzymywać infiltracje, aby grać nie mogłem grać chciałem z całego serca być na boisku ale moje ciało już za mną nie nadążało wyszedłem w przerwie przy gwizdkach kibiców byłem wściekły chciałem tylko opuścić Barcelonę i jej intrygi to futbol śmierci krzyczałem dlaczego dlaczego muszę się poświęcać skoro kiedy walczę, aby grać traktują mnie w ten sposób Barcelona była historią miłosną, która przerodziła się w całkowite niezrozumienie to wstyd to smutne ale musieliśmy wypić kielich do dna 30 kwietnia 1984 Bilbao ponownie zdobyło tytuł mistrza ligi a w następnym tygodniu spotkaliśmy się z nimi w finale Pucharu Hiszpanii przegraliśmy mecz 1-0 Bilbao grało defensywną i nie do rozegrania piłkę nie mogłem tego znieść to było dla mnie za dużo Clemente nazwał mnie idiotą w prasie pod koniec meczu zacząłem ogólną bójkę, bo piłkarz Bilbao Sola mnie obraził ja straciłem panowanie nad sobą i cała banda Basków rzuciła się na mnie z góry to był cud, że Goicoetchea nie zdołał mnie ponownie okaleczyć kopnięciem z wyskoku to było nie do opisania byłem odpowiedzialny sam byłem odpowiedzialny bez Boga bez nikogo, kto by mi pomógł ale z królem Juanem Carlosem, którego przeproszę później w liście i milionami Hiszpanów dla widzów tym razem to był definitywny koniec tego samego wieczoru zacząłem pakować walizki musiałem uciekać tak szybko jak to możliwe to miasto w którym strzeliłem 38 goli w 58 meczach które mogło być grobowcem mojej piłki nożnej ale nawet w tym momencie w najgorszym momencie mojej kariery zawsze myślałem, że zemszczę się gdzie indziej ale to było pewne
Żar w moim sercu o tak, to dokładnie to, co powiedziałem sobie, kiedy opuszczałem Barcelonę, bo w rzeczywistości mogę to teraz przyznać, tak, mogę to powiedzieć, w rzeczywistości piłka nożna była we mnie, ale całe jej otoczenie sprawiło, że zwymiotowałem, ci prezydenci, którzy myślą, że mogą zrobić wszystko, wszyscy ci biznesmeni, którzy manipulują kupnem i sprzedażą zawodników, ci skorumpowani menedżerowie, tak, to wszystko sprawiło, że zwymiotowałem, więc skrzyżowałem stopy jedna na drugiej, hałas helikoptera rozbrzmiewa w mojej głowie, za dużo hałasu, za dużo ograniczeń, z Jorge Cyterszpilerem mieliśmy dwie oferty, jedną z Juventusu, a drugą z Neapolu, Juventus był Turynem, Fiat Agnelli. Powiedziałem Jorge, nie, nie tam, mają już drużynę złożoną z gwiazd, był Bonieck Platini i trzy czwarte włoskiej drużyny, inny zespół gwiazd, jak w Barcelonie, a potem był Gianni Agnelli, szef Fiata, nie, naprawdę, wszystko to za bardzo przypominało mi Barcelonę. Powiedziałem Jorge, chodźmy zbudować imperium w Neapolu, tam, będę w porządku z tymi ludźmi, gente, będzie jak Villa Fiorito, tak, będzie jak Villa Fiorito, okej, to mała drużyna, która nigdy niczego nie wygrała, okej, prawie spadli do drugiej ligi, ale dla mnie to idealne, tak, to idealne Neapol, to południe kontra północ Włoch, biedni kontra bogaci, możni, wszystko, czego nienawidzę, i musiałem na nowo odkryć grę, prosty smak gry, ponieważ Barcelona i jej Nunez prawie zdołali mnie zniesmaczyć, to rok 1984, mam 23 lata, zamierzam panować nad Neapolem i grać bardzo małymi piłkami, tak, teraz spełniam przepowiednię tego młodego chłopaka, który zbliżył się do mnie pod koniec przegranego meczu, nie martw się, pewnego dnia będziesz największym graczem, jakiego kiedykolwiek widzieliśmy na boisku, więc przybyłem tu, aby przyćmić wielkiego Wezuwiusza, aby być największym graczem, jakiego kiedykolwiek widzieliśmy na boisku, aby zamienić tę starą, matową miedź w złoto, aby ich duma z tego zniesławionego ludu została podeptana przez możnych z północy, tak, przybyłem tu, aby zbudować tu imperium, ponieważ w Barcelonie nic już nie jest możliwe, nie byłem chroniony przed zazdrosnymi graczami, takimi jak Goicoetchea Musiałem uciekać, Menotti zrezygnował, straciłem ojca duchowego, wszystko się skończyło, zobaczyłem nowego trenera Terry'ego Venablesa, Anglika, dżentelmena, wydawał się mnie rozumieć, powiedział
Podziwiam w Diego to, że wszyscy zawodnicy w drużynie mówią o nim z miłością, wszyscy go kochają i jednocześnie się o niego martwią. Diego jest naprawdę hojną osobą, jeśli coś osiągnie, chce się tym podzielić.
ale nie chciałem już dzielić się niczym z Barceloną ponieważ Barcelona się tym nie dzieliła przyznała się sama więc jestem w tym helikopterze lecimy w kierunku stadionu San Paolo czekają na mnie jest wczesne popołudnie jest 5 lipca pogoda jest piękna krzyki docierają do mnie w kawałkach hałas helikoptera rezonuje a ja jestem w powietrzu odkąd opuściłem Barcelonę moje serce bije szybciej żar moje serce powtarzam mu i bije mocniej i szybciej i mówię to jeszcze raz żar moje serce i bije jeszcze mocniej tutaj zbuduję moje imperium a siedemdziesiąt tysięcy widzów, którzy wypełnili stadion San Paolo powtarzają unisono tutaj on zbuduje swoje imperium a my będziemy tym imperium i nigdy wcześniej tego nie mówili a dzięki mnie mówią to mówią to i aby mi podziękować śpiewają
O mamma mamma mamma/sai perche mi batte il corazon/ho visto Maradona ho visto Maradona/ô mamma inamorato syn?
tak, to jest to pozwoliłem im być zakochanymi i odnaleźć odrobinę ich dzieciństwa nauczyłem ich, że najważniejsza jest ta część dzieciństwa że jeśli grałem tak dobrze to dlatego, że rozmawiałem z dzieckiem we mnie że jeśli rozmawiałem z Bogiem przy każdej mojej bramce to dlatego, że dziecko, którym jestem ja, które strzela bramki miało moc mówić do Boga co im powiedziałem, kiedy krzyczeli moje imię kiedy długi Diego Diego zszedł z trybun to, że musisz szanować dziecko w sobie pomimo sępów, które chciałyby je ukraść to jest to powiedziałem tutaj zamierzam zbudować swoje imperium
Neapol i ja identyfikowaliśmy się aż do śmierci Przybyłem tu samolotem i odszedłem w ten sam sposób co za podróż więc to było takie żarliwość moje serce jeszcze jeden wysiłek by zobaczyć twoje wyczyny te skoki radości to szalone życie Żarliwość moje serce wszyscy ci Neapolitańczycy byli szaleni na długo zanim postawiłem stopę na ich pięknym terenie San Paolo ale możliwość mojego przybycia naprawdę ich doprowadziła do szaleństwa cieszyli się całą tą radością że ich charakter naturalnie skłonny do świętowania powstrzymywany trzymany w ukryciu tłumiony w obliczu wszechobecności nędzy arogancji wielkich miast północnych Włoch więc kiedy Antonio Juliano przezwał Totonno menedżera firmy sportiva calcio di Napoli dowiedział się, że mam zamiar opuścić Barcelonę kiedy zobaczył możliwość sprowadzenia mnie do Neapolu poszedł do prezesa Corrado Ferlaino i powiedział mu
To na niego, na niego chcieliśmy czekać, to dla Maradony zbudowaliśmy to stare miasto zapomniane przez Boga, którego serce bije bez celu, teraz wszystko jest jasne, wiemy dla kogo muszą bić nasze serca i jaki będzie cel naszych wysiłków.
Barcelona zrozumiała, że już do nich nie należę Chciałem odejść Powiedziałem miłemu Terry'emu Venablesowi Nunezowi Powiedziałem mu to również przez prasę, ponieważ już go nie spotykałem Powiedziałem, że chcę odejść, ponieważ pewnego dnia ktoś przyjdzie i spróbuje mnie zabić na boisku To, czego chciałem To, czego chciałem było proste Chciałem grać odnaleźć całą tę radość Villi Fiorito, kiedy grałem martwiąc się tylko o porę zapadnięcia zmroku, aby dona Tota nie martwiła się za bardzo, nawet jeśli Tota wiedział, że gram, że jestem z moim najlepszym przyjacielem z piłką Więc tak, chciałem odnaleźć atmosferę Villi Fiorito, całe to środowisko, w którym się urodziłem i które uczyniło mnie Niño de Oro, a nie kimś innym, ponieważ dobrze wiedziałem, że gdybym urodził się w bogatej rodzinie w Buenos Aires lub gdzie indziej, ale bogaty tak bogaty i może też blond i bardzo czysty, nie brudny, nie brązowy i nie biedny cóż, el Niño nie byłby całkiem Niño de Oro lub byłby kimś innym, kim już był, ale w końcu innym dla mnie to bieda to te ukochane slumsy stworzyły Pelusę więc chciałem oddać wszystkim slumsom na ziemi to co mi dali oddać im ich życzliwość i dobroć a Neapol zbliżał się i mówił kochaj mnie a ja przybywałem i mówiłem Neapolowi kochaj mnie chcieliśmy kochać się nawzajem i nic i nikt a zwłaszcza Agnelli i wszystkie jego miliardy nie mogły temu zapobiec tutaj będę w domu Neapolitańczycy byli pogardzani przez północne Włochy tak jak ja sudaca w Barcelonie Neapol nigdy niczego nie wygrał tak jak ja nic przekonującego a szczególnie żadnego trofeum w Europie ale trzeba było pokonać Europejczyków a jeszcze lepiej w domu pokazać kto jest najsilniejszy nawet przed przybyciem do Neapolu byłem Neapolitańczykiem nawet przed podpisaniem kontraktu w Neapolu Neapolitańczycy sprzedawali przedmioty z moim wizerunkiem już najechałem miasto więc kiedy Totonno powiedział
To na niego, na niego chcieliśmy czekać, dla niego zbudowaliśmy to stare miasto zapomniane przez Boga, którego serce bije bez celu
Kiedy Totonno przybył do biura Ferlaino i powtórzył tę frazę wiele razy Corrado Ferlaino otworzył okno i legenda legenda jest prawdą legenda głosi, że powiew wiatru przyniósł słowa Totonno do każdego neapolitańskiego domu wtedy, gdy Barcelona pogardzała Neapolem tak jak cała Europa pogardzała Neapolem wtedy Barcelona powiedziała z szczytu swojej arogancji chcesz kupić Niño czy masz wystarczająco dużo pieniędzy jest to bardzo drogie zapłać nam 600 000 dolarów zaliczki abyśmy wiedzieli czy jesteś wypłacalny a potem neapolitańczycy zwymiotowali Barceloną każdy neapolitańczyk przeklął tych Katalończyków, którzy tak jak reszta Europy okazali arogancję i pogardę naszemu miastu z minioną przeszłością i tak każdy neapolitańczyk podszedł bliżej czy to możliwe czy to możliwe aby być bliżej aby stworzyć doskonalszą komunię każdy neapolitańczyk podszedł bliżej mnie a ja do niego ponieważ historia naszego życia była jedna i jedyna każdy neapolitańczyk każdy biedny neapolitańczyk pokazał czego chciał wziął swoje oszczędności i poszedł wpłacić je na konto w banku Monte Paschi di Sienna i tak w ciągu jednego dnia zebrano 600 000 dolarów i Nunez i Gaspard i wszyscy Katalończycy i cała Europa cóż widzieli do czego zdolny jest neapolitańczyk kiedy czegoś chciał że to nie 600 000 dolarów go przeraziło że to nie arogancja i pogarda sprawią że się wycofa nie neapolitańczyk jeśli czegoś chciał to to miał i że nawet jak był ciemny mały i biedny tak proszę pana i neapolitańczyk wracając z banku Monte Paschi di Sienna był dumny z niemal niewypowiedzianą dumą ponieważ powtarzał sobie to jego to jego chcieliśmy czekaliśmy to dla niego zbudowaliśmy to stare miasto zapomniane przez Boga którego serce bije bez celu i wtedy byłem neapolitańczykiem moja babcia pochodziła stąd to im powiedziałem kiedy przybyłem musiałem zrobić dwa wejścia na ten stadion San Paolo wypełniony po brzegi widzami którzy przyszli mnie zobaczyć przyszli zobaczyć zjawę na tydzień Neapolitańczycy przykuli się do bramy stadionu i ogłosili strajk głodowy odmawiali daj nam naszego Diego tego dnia modlili się aby klub odniósł sukces zrobili wszystko co w ich mocy aby wyrwać mnie ze szponów Katalończyków w końcu im się udało i głodujący zostali uwolnieni więc oni również byli na stadionie tego dnia było to popołudnie było 5 lipca 1984 a Wezuwiusz wydawał się maleńki w porównaniu ze stadionem San Paolo 14 kanałów telewizyjnych, 400 dziennikarzy, 600 fotografów, 70 000 Neapolitańczyków którzy zapłacili 1000 lirów czekało aby mnie zobaczyć zobacz przybycie wylądowałem i pojawiłem się na kilka godzin wrzawy dochodzące ze stadionu wypełniły pustkę i ciszę martwego miasta jak w Wielki Piątek to na niego chcieliśmy abyśmy czekali to dla niego zbudowaliśmy to stare miasto zapomniane przez Boga którego serce bije bez celu teraz wszystko jest jasne wiemy dla kogo będą bić nasze serca i jaki będzie cel naszych wysiłków i już pieśni na moją cześć zostały wymyślone i pomysłowość i dionizyjski duch zawirowały Neapolitańczycy starali się wymyślić wymyślić ponownie i każdy zwracał się do swojej matki O mamma mamma mamma/sai perche mi bat il corazon/ho visto Maradona ho visto Maradona/ô mamma innamorato son i już wysiadałem z helikoptera Wszedłem na boisko Żonglowałem piłką dwa lub trzy razy i posłałem ją tak wysoko, jak mogłem Nosiłem barwy Neapolu Zmieniłem język Byłem teraz Pibe de Oro ? Byłem w Neapolu i mogłem powiedzieć jak tysiące Neapolitańczyków ho visto Maradona innamorato son och tak, to było miłe dla moich uszu słyszeć te Diego spadające z tego krateru mój krater San Paolo i inny lokalny bohater Wezuwiusz wyglądał naprawdę ponuro, ponieważ wiedział, że teraz zblednie z powodu mojej chwały, ponieważ to tutaj, tak, tutaj miałem zbudować moje imperium i wszyscy Neapolitańczycy to wiedzieli, oni, którzy czekali tylko na jedno, to krzyknąć długo gooooooooooooooooooool, który przyjdzie i przywita honor uświęci jeden z moich celów i miałem zamiar dać im gole łopatą musieli się tylko schylić, żeby je natychmiast podnieść Czułem się jak w domu w Neapolu, tak samo, tak samo, tak jak w Villa Fiorito, ta sama bieda, ta sama słoneczna radość, ci sami brązowi ludzie, tak samo po raz pierwszy Neapol był dumny i przyszedł, aby włączyć się do wyścigu o Europę Neapol znalazł się w pierwszej piątce i miał dobry bieg w Pucharze Włoch to wszystko było tylko próbą generalną i Neapolitańczycy wiedzieli o tym, widzieli mnie małego na boisku i o tak, tak 24 lutego 1985 graliśmy przeciwko Lazio Rzym i wtedy co za festiwal strzeliłem trzy gole i 4-0 rzut wolny lob to był festiwal wśród tylu innych, którzy byli lub będą moi koledzy z drużyny byli mili ale dla mnie musisz wiedzieć, że każdy piłkarz jest przybłędą Villi Fiorito jesteśmy dużą i piękną rodziną nawet Goicoetchea tak, może dla Goicoetchei nie wiem w tamtym czasie włoskie mistrzostwa ćwiczyły catenaccio obronę w nadmiarze trochę jak Bilbao ale to nie miało znaczenia, ponieważ przyjechałem tutaj, aby zbudować swoje imperium i nic, naprawdę nic, nic nie mogło mnie tu zatrzymać miałem całą miłość, o jakiej marzyłem, ponieważ ja to, co musisz zrozumieć, to to, że miałem tylko jedną obsesję, było znalezienie Villi Fiorito i całej miłości, która mnie tam otaczała, więc nie miało znaczenia, czy to było w Neapolu czy gdzie indziej, byleby warunki Villi Fiorito były odpowiednie i ja byłem kochałem, ta miłość prowadziła moje kroki i Neapolitańczyków nigdy ich nie zapomnę, Neapolitańczyków dali mi wszystko i jeszcze więcej i mam nadzieję, że odwdzięczyłem się im tak bardzo, jak mogłem, wiem, że przeżyli wyjątkowe chwile dzięki mnie w drugim sezonie drużyna się wzmocniła chcieliśmy utrzymać coś nie myśleliśmy o tytule jeszcze nie ale czuliśmy, że wszystko staje się możliwe i kiedy pojechaliśmy grać na stadiony północnych miast, hasła były jeszcze bardziej wredne niż wcześniej w Weronie, Florencji czy Turynie mówili
Neapolitańczycy, witajcie we Włoszech
cholera
z Żydami Neapolitańczycy
a w Mediolanie na stadionie San Siro bukiet
Co to za zapach, nawet psy trzymają nosy, terroni, wieśniacy z Neapolu nadchodzą
więc neapolitańczycy, gdy to usłyszeli, zaczęli wszyscy śpiewać: Maradona jest lepszy niż Pelé • i wszyscy podjęli
eh oh eh oh chi s'ha accato a chist » chi s'ha accato a chill chist' è nu diavulillo e ce ne vonn ciento p'o ferme' Maradona è meglio è Pelé?
więc gdy usłyszałem kibiców Północy, gdy przeczytałem transparenty na stadionie, gdzie wypisali te szaleństwa, chciałem być jeszcze silniejszy, jeszcze silniejszy i podczas tego drugiego sezonu pokonaliśmy ich wszystkich co najmniej raz, wszystkie te kluby Północy Werona 5-0 Turyn 1-0 Inter 1-0 i Milan 2-1 i za każdym razem strzelałem bramkę i czasami nie zdajemy sobie sprawy ze swojej siły, czasami pogrążamy się w pewnego rodzaju letargu, jesteśmy zdominowani i mówimy sobie, że to Bóg chce, żebyśmy byli słabi, ale często, gdy się tego nie spodziewamy, czasami sprawiamy niespodziankę, w rzeczywistości błędem jest mówić, że sprawiamy niespodziankę, ponieważ jest to niespodzianka tylko dla tego, który przegrywa, a potem czujemy się silni, zdajemy sobie sprawę, że to nie niespodzianka ani cud, że na to zasługujemy, że ostatecznie jesteśmy warci tych bogatych i aroganckich klubów i zaczynamy grać w inną piłkę, magiczną piłkę i w Neapolu To właśnie w Neapolu, tak, zrozumiałem, jaki wpływ mogę mieć na innych piłkarzy. Wcześniej miałem wpływ na grę i wynik, ale teraz, gdy buduję imperium, zacząłem mieć wpływ na kolegów z drużyny, a potem na całe miasto. Wszyscy zaczęli sobie powtarzać: przecież nie jestem taki słaby. Nikt nie może decydować za mnie o moim losie. Moi koledzy z drużyny, krok po kroku, zaczęli grać lepiej. Zrozumieli, że są warci więcej niż wszystko, co im do tej pory mówiono, że są warci więcej niż kilka ciosów kijem, gdy tylko otworzyli usta. I dostali się do Europy pod koniec drugiego sezonu. Zakwalifikowaliśmy się do Pucharu Europy. Ferlaino był zadowolony. Wszyscy byliśmy zadowoleni. Zajęcie miejsca w pierwszej trójce oznaczało wyprzedzenie wielu klubów z Północy, więc wzbudziliśmy w nich wątpliwości. Kluby z Północy. Neapol zyskał kolejny status i wraz ze wzrostem obelg, stali się zazdrośni, a nie aroganccy. Staliśmy się ważni, byliśmy groźni. W tamtym czasie Juventus z Turynu wciąż dominował we Włoszech. Agnelli, który chciał mnie kupić, zbudował drużynę z dziewięcioma zawodnikami grającymi dla Włoch, w której był również Platini. Nie trzeba dodawać, że gdyby nie rezultaty, Agnelli sprzedałby należącego do niego Fiata i udał się na wygnanie na bezludną wyspę. Ale to pokolenie się starzeje, a Platini i tak nie będzie grał długo, nadszedł czas, żeby przekazał pałeczkę – tak postanowiłem. Lubiłem Platiniego, był świetnym, eleganckim i inteligentnym piłkarzem. Już czułem, że nie osiągnie swojego ostatecznego celu, celu każdego piłkarza, tego celu, który mając 9 lat, z moją poważną miną, którą zawsze nosiłem, nawet w Villa Fiorito, a zwłaszcza w Villa Fiorito, ogłosiłem przed kamerami, że mam dwa cele, pierwszy to zagrać w Mistrzostwach Świata, a drugi to wygrać, bo możesz być na szczycie świata w każdą niedzielę, ale jeśli nie weźmiesz udziału w Mistrzostwach Świata i jeśli nie Jeśli nie odniesiesz sukcesu, nie przejdziesz do historii, ale moje imię musiało zostać napisane ognistymi literami, i byłem o tym przekonany już w wieku 9 lat, a nawet wcześniej grałem już w Mistrzostwach Świata i chciałem zemsty, całkowitej i zdecydowanej zemsty, żeby po Neapolu świat mnie pokochał, kto nie czuje tej potrzeby bycia kochanym, nie rozumie znaczenia moich słów, więc zabrałem ze sobą moje plemię i przybyliśmy do Meksyku. Byłem blisko mojej ukochanej Ameryki Południowej i tam powiedziałem: „Zbuduję tu imperium, uczynię z tego miejsca zamieszkanego przez bogów Inków nową Villę Fiorito”. Argentyńska reprezentacja bardzo się zmieniła, całe pokolenie przeszło do historii, ale nowy trener, Carlos Bilardo, przyjechał do mnie do Neapolu i powiedział mi:
Diego, jesteś wspaniały. Zbuduję wokół ciebie drużynę, której będziesz kapitanem.
Lubię Bilardo za to, ponieważ widział, że zamieniam kolegów z drużyny z kamienia w złoto, bardzo mało osób o tym wiedziało, więc mieli przeczucie w tamtym czasie, on to wiedział, zobaczył we mnie prawdę, kiedy zacząłem grać z tą argentyńską drużyną, zdałem sobie sprawę, że była daleka od swojego poprzednika, myślę nawet, że drużyna z 1982 mogła pokonać tę 10-1, ale zasadnicza różnica jest taka, że drużyna z 1986 była głodna, była wściekła, a ponieważ Bilardo grał w sposób daleki od genialnego, stał się celem krytyki ze wszystkich stron, to spowodowało jego spójność i uniemożliwiło jakiekolwiek odpuszczenie, jednak mogę powiedzieć, że byłem naprawdę zmęczony przed tymi Mistrzostwami Świata w Europie, a szczególnie we Włoszech, trzeba walczyć zawsze walczyć ze wszystkich sił wymaga to wielu poświęceń od południowoamerykańskiego zawodnika takiego jak ja, ponieważ ważne jest, aby wiedzieć, jak wykonać ten sam gest, aby zagrać piłkę, ale także odzyskać ją, gdy zostanie zgubiona w Argentynie zawodnik może stracić piłkę i już się tym nie martwić, to jest wielka różnica intensywność pracy i jeśli Neapol dał mi wiele miłości to przeciążenie pracą presja i szalona miłość Neapolitańczyków, którzy nie pozwalali mi wyjść z domu nawet na spacer przez kilka godzin i spokojnie odetchnąć powietrzem bez żadnych zamieszek nieuzasadniona ciekawość najbardziej namiętnych, ale i najbardziej cynicznych włoskich dziennikarzy na świecie i te chwile radości zbyt rzadkie, ponieważ pozbawione niewinności to była Villa Fiorito, okej, ale dorosła Villa Fiorito i ja byłem ja pozostanę i pozostanę tym dzieckiem z kręconymi brązowymi włosami, które żonglowało w przerwie meczów zawodowych to było to dziecko, które próbowali zabić lub opętać, co w końcu oznaczało to samo a ja chciałem zachować to dziecko nienaruszone to dziecko, które bało się swojego cienia i zostało pobłogosławione przez Boga więc gdy dziennikarz przyszedł do mnie przed Mistrzostwami Świata powiedziałem mu wszystko, co myślałem, że rozmawiałem z nim o tej intensywnej i tytanicznej walce, którą każdy człowiek toczy sam ze sobą, ale która w moim przypadku przybrała niewiarygodne rozmiary powiedziałem mu
Czuję się taka samotna, czuję się opuszczona, na szczęście moja mama jest przy mnie, ale mogę wam powiedzieć, że kiedy rano ją widzę, mówię jej: Tota mamita, któregoś dnia rzucimy wszystko i wyjedziemy stąd, daleko, daleko.
w tym drugim roku w Neapolu krążyły opowieści moje życie miłosne się nie układało, bo myślałem, że Claudia jest daleko, ale nie można sobie pozwolić na zbytnie zauroczenie żarem mojego serca, ale bardzo szybko zobaczyli, że mogę to wziąć na siebie wziąłem to na siebie przezwyciężyłem to wszystko i uległem dyrektywom Bilardo, nawet jeśli mi się nie podobały nie martwiłem się o to wyrobiłem sobie markę w Argentynie dwie wielkie tradycje piłkarskiego starcia, które można podsumować w konfrontacji Menotti-Bilardo Menotti reprezentuje romantyczną stronę piłkarzy, którzy prowadzą piłkę w rytmie tanga ta piłka nożna miała swoją godzinę chwały w latach czterdziestych to moi wielcy poprzednicy jak Di Stephano czy Manuel Moreno Menotti przywrócił hołd tej romantycznej piłce nożnej skupionej na ofensywie, gdzie nigdy nie kryto by zawodnika indywidualnie, gdzie obrona strefowa była znakiem rozpoznawczym Bilardo reprezentował skuteczność ciemną stronę tej samej piłki nożnej, gdzie oszustwa były na porządku dziennym, a także przemoc, czasami brutalna i mało techniczna piłka nożna gaucho Argentyna nigdy się nie zatrzymała nawigowanie między tymi dwoma bankami, które są trochę jak dwie strony tego samego Janusa, ale nie obchodziło mnie, żeby powiedzieć prawdę, nie obchodziło mnie to Przyjechałem, żeby dostać to, co się należało, żeby się zemścić, a Bilardo lub ktoś inny nie miał dla mnie znaczenia przybyliśmy do Meksyku jako zjednoczona drużyna czterdzieści dni przed wszystkimi innymi Meksyk właśnie nawiedziło straszne trzęsienie ziemi rozstałem się z moim przyjacielem i agentem Jorge Cyterszpilerem, który prawie doprowadził mnie do bankructwa w Barcelonie i chciałem zbudować swoje imperium w tym starożytnym imperium pośród ruin Bilardo powiedział, że przybędziemy pierwsi, ponieważ chcemy być ostatnimi, którzy wyjadą utworzył drużynę obronną, w której miałem zająć się tworzeniem z Jorge Burruchagą i Jorge Valdano ah Valdano mój wielki przyjaciel wierny Menotti romantyczny poeta był prawdziwym duchowym synem Menottiego ta sama twarz playboya recytował wiersze i podróżował z biblioteką, kiedy grał dla Argentyny zawsze z nosem w książkach lubię go Valdano jest uczciwym człowiekiem miał problemy z przystosowaniem się do reżimu Bilardo ale przyzwyczaił się do tego, jak wszyscy, instrukcje były jedno, prawo boiska drugie, a prawo boiska było moją częścią, nie Bilardo, ale podczas tego mundialu, rozmawiając z Valdano, zdałem sobie sprawę, że mam nowego wroga, człowieka, który jest przeciwny graczom Villi Fiorito, potężnego człowieka, który nigdy nie grał i który pozbywał się graczy jak towaru. Joao Havelange, szef FIFA ? i zamierzałem trzymać tego wroga przez całe życie Joao Havelange zarządził, że mecze Mistrzostw Świata będą rozgrywane w południe, aby zadowolić telewizje na całym świecie i zarobić więcej pieniędzy, ale w południe w Meksyku jest 45 stopni, jeśli piłka nożna ma należeć do ludzi takich jak Havelange, którzy myślą tylko o pieniądzach i występach, to piłka nożna umrze, nie będzie już mowy o romantyzmie ani innych tego typu rzeczach, nie, wszystko przestanie istnieć, a gra zostanie zabita, może właśnie tego szuka, kiedy widzę wszystkich tych piłkarzy, którzy zaczynają doping, którzy wysyłają sobie zastrzyki sterydów, takich jak nandrolon, a nawet kreatyna, która bardzo dziwnie jest dozwolona, ach tak, ponieważ to jest prawdziwy doping, proszę pana, każdy ma swój honor, ale dla niektórych jest on w portfelu, czyż nie tak, więc kiedy widzę tych piłkarzy, rozumiem ich Havelange i Sepp Blatter, jego drugi, są dla nich kapitalistami Piłka nożna to profesjonalna działalność jak każda inna, to przez nich, jeśli istnieje doping, prawdziwa rzecz, ponieważ narzucają harmonogramy i rytmy rywalizacji, których człowiek nie może znieść, w końcu Wrócę do tego jeszcze raz o moim drogim i bliskim wrogu, ale wiem, wiem, że pewnego dnia powiemy, że miał rację, Pibe, miał rację, Diego mówił prawdę w tamtym czasie, wszyscy milczeli, wszyscy się bali, a jednak Valdano i ja to powiedzieliśmy, krzyknąłem do prasy, że nie chcę być uważany za idiotę, że jeśli to się będzie powtarzać, będziemy musieli grać o 5 rano, żeby telewizory mogły transmitować nasze mecze na cały świat, kazał nam grać w południe, cholera, w południe w czerwcu w Meksyku, łapaliśmy powietrze na boisku, ciągle prosiliśmy o małe woreczki z wodą, żeby ugasić pragnienie, a na dodatek Havelange miał czelność powiedzieć mi, że muszę siedzieć cicho i że piłkarze lepiej zrobią, jeśli zagrają, zamiast narzekać, ale ten drogi Havelange, który sprawia, że zarabia fortunę dzięki temu, kim jest, jaki jest, dzięki piłkarzom, więc milczałem, postanowiłem odpowiedzieć na boisku, on nie wiedział Havelange, co go czeka, on inaczej nie wiedział, na pewno zachowałby się inaczej ach tak, on tego nie wiedział i wszyscy sceptycy też nie wiedzieli pierwszy mecz przeciwko Koreańczykom był dziwny było trochę taekwondo ale bardzo mało piłki nożnej jednak od tego pierwszego meczu dość spostrzegawczy obserwatorzy widzieli, że byłem obecny na boisku w skórze zwycięzcy strzeliłem dwa gole i byłem odpowiedzialny za drużynę byłem kapitanem Bilardo, którego nazywaliśmy wielkim nosem mianował mnie kapitanem byłem tam, aby pokazać światu, co potrafię byłem tam, aby wygrać drugi mecz przeciwko Włochom wyłonił się wszyscy obserwatorzy dali nam przegranych a początek meczu pokazał im rację ponieważ rzut karny został podwyższony przez Altobellego ach Włosi znałem ich dobrze i oni znali mnie też dobrze przez dwa lata pokazywałem im coraz więcej ale już nie liczyli Gentile w swoich szeregach ach nie ten Gentile był na emeryturze a dodatkowo po meczu z Koreą złożyłem apelację mówiąc, że jeśli nie będzie można grać z powodu zbyt wielu fauli to odejdę dom Wolałem ostrzegać, ponieważ tylko przeciwko Koreańczykom popełniono na mnie 32 bezpośrednie faule, więc powiedziałem, że jeśli nie będę mógł grać, jeśli sędziowie nie ochronią zawodników, to pójdę do domu i wszyscy piłkarze, którzy kochają piłkę nożną, którzy należą do uniwersalnej Villi Fiorito zgodzili się ze mną, że tak musi być, gra od tego zależy, więc przeciwko Włochom były faule, ale nie za dużo, nie więcej niż zwykle, przynajmniej tak myślę, w każdym razie byłem spokojny i pogodny, pewien swojej siły, był tak daleko, dzieciak z 1982 roku, który mścił się na Brazylijczykach, o tak, został pogrzebany, teraz musiałbyś być silniejszy ode mnie, żeby walczyć, nie wystarczyłoby popełnianie błędów, nieuczciwa gra nie wystarczyłaby, żeby powstrzymać mnie od zemsty, aby wygrać Mistrzostwa Świata, drugą część mojego marzenia, a potem Włosi, myśleli, że mają zwycięstwo, ale wyszedłem z rezerwy i łapą, subtelnym kopnięciem, bardzo delikatnie, wszystko z finezją i zadziwiającą precyzją, wysunąłem piłkę poza zasięg Galliego, Galli miał być moim workiem treningowym w latach, następował zanim został moim przyjacielem kiedy grał w Neapolu diabelska lub boska łapa te dwa przymiotniki były mi przypisywane na zmianę w zależności od stroju imprezowego, który miałem nosić przez całe życie w drugiej rundzie graliśmy przeciwko Urugwajowi prawdziwy mecz braci wroga i tam zacząłem podnosić swoją grę na halucynogenne wyżyny i doprowadziłem tę słodką argentyńską drużynę do gry na tym samym rejestrze co ja tak wysoko, że wielu niektórych z moich kolegów z drużyny czuło, że to możliwe tak, że to było możliwe niektórzy wątpili na początku zawodów wiem, że niektórzy wątpili nawet Valdano bał się powiedział
Nie da się sprowadzić drużyny do jednego zawodnika, nawet Maradony.
ale znałem swoją siłę, swoje słabości, takie jak te nawracające bóle pleców, które z powodu problemu ze wzrostem regularnie sprawiały, że cierpiałem na przeszywające bóle, które przykuły mnie do łóżka. Lekarze mówili, że nic nie mogą zrobić, że powód był częściowo psychologiczny, mam to gdzieś, to całe napięcie tworzyło węzeł w moim nerwie kulszowym, a oficjalna medycyna nic nie mogła z tym zrobić. Czytałem, że laureaci Nagrody Nobla w dziedzinie medycyny wynaleźli urządzenie zdolne do pomiaru prądów energii, które przechodzą przez ciało. Wygląda na to, że jeśli jeden z tych prądów zostanie zablokowany, w całym ciele występuje kryzys. Ale co mogę zrobić? Lekarze myślą, że mogą zrobić wszystko, myślą, że wiedzą lepiej niż ktokolwiek inny, co jest dla ciebie dobre. A potem była moja kostka, moja kostka, Goicoetchea, jak nazywałem ją z Barcelony, zawsze sprawiała mi cierpienie, a kortyzon często był moim towarzyszem. Żeby móc grać, tuż przed naszym następnym meczem musiałem przyjąć trzy zastrzyki, a to był co za mecz, Anglia, nasz kolonizator, wojna o Falklandy cztery lata wcześniej, podczas Mistrzostw Świata w 1982 roku, rodzice niektórych moich kolegów z drużyny brali udział w wojnie o wyzwolenie Anglii, Malwinów, syna Argentyny ? głosiły transparenty na stadionach cztery lata później wyruszyliśmy na rewanż wojny o Falklandy ale tym razem na boisku Anglia co za historia cała Argentyna stanęła za naszą drużyną to była przyjemność to widzieć i dało nam to wyjątkową siłę mecz początkowo odbywał się w zupełnie normalny sposób mieliśmy piłkę byliśmy technicznie lepsi wszystko szło idealnie ale czułem w sobie siłę która kipiała we mnie która gdybym pozwolił jej opaść zniszczyłaby wszystko niesamowita siła przed meczem widziałem Valdano obserwującego mnie oceniającego moją technikę podczas rozgrzewki i wiem że to widział widział tą siłę która ze mnie emanowała nie wiem czy Anglicy to czuli wiem tylko że widzieli to w drugiej połowie przy wyniku 0-0 zacząłem szalony bieg a potem piłka odbiła się i angielski zawodnik chciał ją wybić ale poszedł w złą stronę i posłał ją w kierunku swojego bramkarza Shiltona pobiegłem za nim i skoczyłem ale zobaczyłem że Shilton był z przodu i miał ręce więc moja lewa pięść powędrowała w górę i myślę że to on posłał piłkę do bramki ja myślę że tak i sędzia odgwizdał gola ach co za historia to było niesamowite to prawda że to było oszustwo ale tak naprawdę nie wiem w każdym razie przydarzyło się to wszystkim wielkim mistrzom od Platiniego do Zico do Pelégo strzelić gola ręką powiedziałem po meczu że to była ręka Boga czy to była ręka Boga może Bóg zawsze mi pomagał wtedy Anglicy krzyczeli wszyscy krzyczeli ale nadal czułem w sobie tę siłę i nie pozwoliłem jej się wyrazić na pewno nie w tym fałszywym golu ale przecież jeśli sędzia tego nie widział czy to moja wina czy wina sędziego dlaczego kiedy zawodnik popełnia duży faul atakujemy sędziego i dlaczego kiedy popełniam duży błąd oni obwiniają tylko mnie chciałbym zrozumieć że strzeliłem gola ręką a sędzia tego nie widział i uznał gola sędzia jest pełnoprawnym uczestnikiem meczu piłkarskiego jeśli puści błąd to jest gra to jest incydent jak każdy inny nie jestem święty i nigdy nie ubiegałem się o ten tytuł oczywiście wszystko to gra na rękę bacchettoni ? ci biali kołnierzyki, którzy rekompensują swój brak talentu krytycznym i moralizatorskim duchem, który zstępuje z wyżyn ich pozycji społecznej i dlatego, ponieważ słyszałem ich krzyczących w oddali, usłyszałem narastający wrzask, więc postanowiłem pozwolić mojej sile się wyrazić, powiedziałem sobie, żar moje serce pokaż im, że twoje stopy również są od Boga, to była piłka, która byłaby nieszkodliwa dla każdego innego, nawet dla Pelé, pierwszego z bacchettoni, jestem dziesięć metrów od mojego obozu, sześćdziesiąt metrów od Shilton, otrzymuję piłkę i tam mówię sobie, w ułamku sekundy, tutaj zbudujesz swoje imperium, wiem, jaki smak ma to imperium, dziesięć lat wcześniej, grałem mecz towarzyski z Argentyną na Wembley i wykonałem niemal tę samą akcję, w tym samym czasie, próbowałem umieścić piłkę na dalszym słupku, poza zasięgiem bramkarza, a Hugo, mój brat, powiedział mi, że powinieneś spróbować na bliższym słupku, więc otrzymałem piłkę i natychmiast z piruetem i grabiami skierowałem się w stronę angielskiej bramki i zdezorganizowałem dwóch przeciwnych zawodników Widziałem, jak Valdano odszedł sam Pchnąłem piłkę dwa razy, piłka przekroczyła linię środkową Anglik biegnie za mną, kolejny jest przede mną Drybluję, przyspieszam, wszyscy biegną za mną Docieram do pola karnego Jestem pięć metrów od niego Widzę niepilnowanego Valdano Drybluję prawym sierpowym, kolejny Anglik próbuje mnie okrążyć Wykonuję mały kozi skok, żeby go uniknąć Wszystko dzieje się bardzo szybko Nadchodzi bramkarz i kolejny Anglik Valdano jest nadal niepilnowany Zabieram piłkę z powrotem lewą nogą Zabieram ją z powrotem tuż przed siebie w tym samym czasie, gdy bramkarz wychodzi u moich stóp Myślę o Hugo, szczególnie o bliższym słupku Nie ma sensu szukać trudności Wykonuję mały haczyk, który zmyli Shiltona Czuję za sobą kolejnego Anglika, który mocno mnie blokuje, bardzo mocno Pcham piłkę do pustej bramki Padam Wstaję na stadionie, świat wstrzymuje oddech, cały świat szuka swojego oddechu Oddaję mu go Biegnę Biegnę do chorągiewki narożnej i uciekam Wyzywam, wygrywam Zmazuję swój cień Skaczę z pięścią w powietrze Boże całuje mnie Jestem na szczycie świata na dachu mojego imperium Bacchettoni wyłączyli telewizor Havelange gra w piłkę wodną jego ulubiony sport akcja sześćdziesiąt metrów i jedenaście sekund podczas której dryblowałem Reid i Beardsley Butcher Fenwick potem znowu Butcher i Shilton sześciu graczy więcej niż połowa drużyny Shilton, angielski bramkarz powie po meczu
Nigdy nie zapomnę opanowania Maradony podczas tej akcji. Piłka dosłownie przykleiła się do jego lewej stopy. Pod koniec akcji był otoczony przez trzech obrońców, ale skrętem bioder pod koniec biegu zdołał ich wytrącić z równowagi, aby mi podać i strzelić gola. Nigdy wcześniej czegoś takiego nie widziałem.
Dobrze zrobiłem, pozwalając tej sile, która we mnie kipiała, dać wyraz, a Giusti, jeden z moich partnerów, powiedział:
Nie sądzę, żeby on sam od razu zdał sobie sprawę z tego, co właśnie osiągnął; musiał to zrozumieć znacznie później.
Cóż, myli się, bo widziałem wszystko, prawie jakbym widział tego gola, zanim go strzeliłem. Najpierw, gdy byłem blisko Shiltona, pomyślałem o Hugo, a potem w ułamku sekundy przypomniałem sobie uwagę mojego brata, ale to prawda, to, co mówię, jest prawdą, widziałem wszystko, czułem wszystko, zanim to się stało, ale przede wszystkim wydarzyło się coś fundamentalnego, co pozwoliło mi dokonać tego wyczynu. Valdano i Burruchaga towarzyszyli mi przez całą akcję, oferując się jako opcje podania i komplikując zadanie angielskim obrońcom. To było bardzo ważne, na przykład, tuż przed uniknięciem Shiltona, gdy strzeliłem lewą nogą, poczułem, że Butcher zadał mi bardzo brutalny cios, ale nie poczułem bólu. Emocje były silniejsze niż ból. Myślałem, że wygraliśmy ten wyjątkowy mecz. Myślałem o mojej matce, moich kolegach z drużyny, moich przyjaciołach, wszystkich, którzy wierzyli we mnie i w tę drużynę, która była tak krytykowana i zacząłem myśleć, że możemy zostać mistrzami świata, tak było, gdy drużyna weszła do szatni, wszyscy krzyczeli Maradona Maradona a ja spojrzałem na nich i krzyknąłem Argentyna Argentyna nawet w szatni podnosiłem na duchu moich kolegów z drużyny miałem to marzenie tylko dlatego, że ich kochałem wszyscy byli piłkarzami Villi Fiorito tak jak moi koledzy z neapolitańskiej drużyny moim marzeniem było zabrać ich wszystkich ze sobą na szczyt gry, ponieważ miałem dostęp do Boga i chciałem, aby wszyscy mieli dostęp do Boga i chciałem, aby kibice i widzowie telewizyjni, którzy byli z Villi Fiorito, a nie bacchettoni z Villi Fiorito, mieli dostęp do Boga, ponieważ gdyby nie Bóg, nie pokonalibyśmy Anglików, a Bóg był tam ze mną, więc z drużyną Argentyny, aby wygrać ten Puchar Świata, aby w pełni zrealizować moje marzenie, a gazety komentowały, nie jest już kwestią tego, kto z Platiniego i Maradony jest najlepszy, ale kto Maradony i Pelé jest najlepszy i to francuskie gazety napisały to ponieważ ich Platini był moim rywalem w tamtym czasie i to on przyszedł mi z pomocą gdy został zapytany o mojego pierwszego gola odpowiedział myślę że jego drugi gol liczył się podwójnie A Panie mówię ci jego odpowiedź była jasna przejrzysta krystaliczna i uderzająca w głowę dziennikarza z pewnością jeden z tych bacchettoni ach porozmawiajmy o bacchettoni ich godnym przedstawicielem jest Pelé oto piłkarz, który jest nietykalny, który może mówić największe głupoty i dla którego dziennikarze mają największą pobłażliwość oto dobry przykład bacchettono gładki i hipokrytyczny biały kołnierzyk moralizator Pelé jest funkcjonariuszem piłkarskim, który nigdy nie stworzył drużyny samodzielnie zespół uznany za słaby miał szansę grać u boku graczy prawie tak dobrych jak on w jednej z najlepszych drużyn wszech czasów ale teraz Pelé ponieważ reprezentuje Mastercard lub nie wiem która globalna firma czuje się zobowiązana do narzekania i osądzania z góry z jego piedestału nikt tego nie mówi on mówi za nic lub gorzej do powiedzenia głupoty, które witamy jak mannę z nieba Platini kocha władzę, więc on też będzie skorumpowany jesteśmy przeciwko władzy lub z władzą nie ma alternatywy ale Platini nie jest bacchettono nie ocenia innych graczy nie jest wielkim inkwizytorem odpowiedziałem na boisku, ponieważ chciałem, aby Pelé, podobnie jak Havelange, jego wielki przyjaciel, zrozumiał, że ten Puchar Świata jest mój i że nikt nie może mi go ukraść, nie ten, jak napisał dziennikarz
Nigdy w historii piłki nożnej żaden piłkarz nie był tak ważny, tak wpływowy i tak decydujący dla swojej reprezentacji jak Maradona. Diego był ważniejszy dla Argentyny niż Pelé dla Brazylii.
To nie ja to powiedziałem, to on, nie ja, on, i po finale mogłem powiedzieć, że cieszę się, że nie strzeliłem gola, to dowód na to, że mamy świetną drużynę, i bach, to będzie nauczka dla Pelégo i wszystkich Bacchettonich, tak naprawdę to Menotti najlepiej skomentował mój mecz z Anglią, mówiąc w swoim zawsze zaskakującym języku.
Diego jest kwintesencją informacji genetycznej zawartej w całej historii argentyńskiej piłki nożnej. Jest produktem historii narodu i jego tradycji. Jest idealnym prototypem. To niewątpliwie ta doskonałość czyni go wyjątkowym człowiekiem.
Menotti Nie jestem pewien, czy nasza współpraca kiedykolwiek była korzystna, ale jestem przekonany, że nikt nie zrozumiał mnie lepiej, nikt. Podsumowanie informacji genetycznej zawartej w całej historii argentyńskiej piłki nożnej. Tylko Menotti może tak mówić. Nie rozumiemy niczego, ale czujemy, że jest inteligentny. Po tym meczu z Anglią czułem się dobrze. Poczułem się uspokojony i zgodziłem się z samym sobą. To było wystarczająco rzadkie, aby to zauważyć, ale moja kostka naprawdę zaczynała boleć przed półfinałem z Belgią. Grałem w lewym bucie o cztery rozmiary większym niż mój i przyjmowałem kilka zastrzyków kortyzonu i innych środków uspokajających. Przyzwyczajenie się do nich w Barcelonie, Neapolu i argentyńskiej drużynie zaczęło wpływać na moje zdrowie, a zwłaszcza na moją wagę. Nikt mi wtedy nie powiedział, czy przedwcześnie się zestarzałem, czy moja waga była jojo wystrzelonym w szalonym wyścigu, czy stopniowo przyzwyczaiłem się do zażywania leków, aby uspokoić kostkę, Goicoetchea i plecy. Czy gdybym to wszystko zaakceptował, miałbym grać, grałbym jeszcze raz, jak wyglądałoby moje życie, gdybym już nie mógł grać. grać gdybym spędzał dni oglądając moich kolegów z drużyny z tyłu izby chorych nie mogłem nie przyjąć swojej roli byłem Pibe de Oro co do cholery miałem tą nieskończoną świadomość mojej rangi jako piłkarza moich obowiązków na boisku mojego obowiązku wobec moich kolegów z drużyny i wobec mojej publiczności nigdy nie chciałem uchylać się od swoich obowiązków w przeciwieństwie do innych, którzy spędzają czas ukrywając się na boisku chciałem być w Villa Fiorito ale już w wieku 9 lat, kiedy udzielano mi wywiadu miałem tę poważną i odpowiedzialną aurę, która nigdy mnie nie opuści ta duma w moich oczach ta pewność siebie w mojej grze nie we mnie niestety nie miałem tej pewności co do mojej osoby i to płatało mi figle ale na boisku byłem Pibe de Oro poza boiskiem byłem sobą i aspirowałem tylko do jednego powrotu na boisko i gdybym miał za to kupić całe Włochy zrobiłbym to ponieważ tam na boisku byłem sobą i tam mój cień nie dyktował mi już swoich praw na boisku byłem kapitanem byłem blisko Boga poza boiskiem nic nie odróżniało mnie od innych ludzi Bóg był nieobecny na boisku radość i lekkość gry i strzelania goli poza boiskiem presja i odpowiedzialność, do których nie zostałem stworzony Wyglądam jak szczęśliwy albatros w powietrzu i taki zawstydzony na boisku po tym meczu z Anglią Naprawdę myślałem, że możemy dojść aż do końca i Jorge Valdano, który na początku wątpił w tę drużynę, uwierzył w to również On przekonał się tak jak ja dzięki mnie dzięki tej drugiej bramce, która dla Valdano była prawdziwą bramką od Boga
kiedy Diego strzelił gola Anglii tej niezwykłej bramce, która stała się symbolem międzynarodowego futbolu byłem u jego boku na boisku i oglądałem akcję najpierw jako partner i potencjalny odbiorca podania, a następnie szybko jako zafascynowany widz po meczu pod prysznicem Diego wyjaśnił mi, że przez cały czas szukał miejsca, aby posłać mi piłkę i ustawić mnie w pozycji do strzelenia gola, ale że jej nie znalazł i że w związku z tym postąpił tak, jakby miał obowiązek denerwowało mnie to, że miał czas myśleć o szukaniu mnie, podczas gdy wydawało się, że nie ma czasu na rozwiązywanie bieżących problemów z dryblingiem, które pojawiały się jeden po drugim niesamowite było słuchanie tego nagle poczułem się u jego boku jak bardzo skromny piłkarz
a jednak nie było to z Valdano i Burruchagą Miałem dwóch wspaniałych poruczników na boisku i tak mecz z Belgią był czystą formalnością niektóre gazety następnego dnia napisały w nagłówkach Maradona 2 Belgia 0 nie było to dobre dla reszty drużyny i mnie to denerwowało i rozczarowywało dziennikarze zawsze mnie denerwowali w rzeczywistości tego meczu z Belgią czekałem na niego z niecierpliwością, ponieważ był to rewanż za 1982 ten pierwszy całkowicie nieudany mecz, w którym trener Guy Thys trzymał mnie w kleszczach tym razem było zupełnie inaczej w rzeczywistości było odwrotnie ach ten stary belgijski czarodziej lubiłem go, ale nie na tyle, by dawać mu nadzieję na powtórzenie tego samego ruchu dwa razy z rzędu od samego początku wziąłem na siebie zadanie ataku moim za dużym butem i zastrzykami kortyzonu z całą moją dumą, która polegała na tym, że nigdy nie narzekałem i szybko po olśniewającym początku na otwarciu wzdłuż linii pola karnego ukłułem piłkę i strzeliłem pierwszego gola drugi był również prosty był tam był nie było otwarcia, bo to była akcja osobista. Ograłem czterech Belgów i strzeliłem gola. Guy Thys powie później
Nie wiem, co zrobić z obcym
graliśmy w finale przeciwko Niemcom. Zorganizowałem grę w finale, ponieważ Lothar Matthaüs krył mnie blisko, a ja zaczynałem się męczyć. Grałem w służbie drużyny, a gdy Niemcy wrócili na 2-2 pod koniec meczu. Nie bałem się. Czułem w sobie siłę, która aż prosiła się o wyrażenie siebie. Była tam, czająca się. Zostało mi jeszcze trochę sił, by odwrócić losy meczu ruchem bioder, spojrzeniem i kopnięciem. Pchnąłem Burruchagę w stronę bramki. To była świetlista okazja na trzeciego gola, który dał nam zwycięstwo. Gdy zobaczyłem, jak piłka powoli wpada do bramki, nagle zapragnąłem być w Buenos Aires. Byliśmy mistrzami świata. To było najwyższe zwycięstwo. W pełni spełniałem swoje marzenie. Pamiętam bardzo intensywną radość, ale może nie tak silną, jak myślałem, przynajmniej na poziomie osobistym. Rzadko byłem tak szczęśliwy, jak w ciągu miesiąca trwania Mistrzostw Świata. Kiedy przyszedł sukces, wydawało mi się to prawie naturalne. Wszedłem na trybunę prezydencką i wziąłem puchar z rąk Joao Havelange. Spojrzał na mnie. ja ze swoim wspólnikiem Seppem Blatterem i widziałem, że to nie był najlepszy dzień w jego życiu, ale nie mógł zrobić inaczej. Nie obchodziło mnie, co się wydarzy, zwłaszcza w chwili, gdy otrzymałem Puchar Świata. To uczucie, że muszę się podzielić z Argentyńczykami. Myślę, że nie możemy sobie wyobrazić, co ten sukces oznaczał dla większości z nich, ale inni ludzie czuli ogromną dumę. Neapolitańczycy, ponieważ to było trochę ich zwycięstwo, to była ich duma. Dla nich mali Neapolitańczycy, biedni, brązowi i znienawidzeni przez resztę Włoch, że mają Maradonę w swojej drużynie. Moje zwycięstwo było ich i po świętowaniu w Buenos Aires tego Pucharu Świata to Neapol przyjął mnie jak bohatera. Nadal byłem w euforii Meksyku ze stadionu Azteków, gdy przybyłem do Neapolu, aby osiągnąć z Neapolem te same wyczyny, co z Argentyną. Chciałem wynieść Neapol na szczyt Włoch w Europie. Co ja wiem? Chciałem jak najlepiej dla tego narodu, tak przyzwyczajonego do przegrywania, który w końcu poczuł się gotowy, aby zwyciężyć, nawet przeznaczenie w Neapolu. Byłem znany i rozpoznawany. Mieszkałem teraz na wzgórzu Prosilippo i opuściłem tylko nocą by zapomnieć o całym stresie dnia nocą chciałbym być anonimowy Prosiłem tylko o jedno, by mnie zostawiono w spokoju i tego mi odmówiono czy ktoś pewnego dnia zrozumie że nie prosiłem o wiele po prostu by mnie zostawiono w spokoju i by żyć swoim życiem z rodziną i przyjaciółmi to plemię tak mi drogie ponieważ było mikrokosmiczną i odtworzoną Villa Fiorito przez siedem lat będę mieszkał w mieście partenopejskim nigdy nie będę mógł chodzić cicho po ulicy nawet przejść główną ulicą przed moim domem lub wdychać natlenionego powietrza mojego wzgórza będę oblężony o tak kochali mnie ci drodzy neapolitańczycy ale chciałem prowadzić proste życie i napić się z przyjaciółmi a moje przeznaczenie mi zabroniło wyjeżdżałem tylko samochodem i tam gdy ludzie mnie rozpoznawali nigdy nie przestałem uciekać przed moim cieniem ta Złota Pibe, której ludzie próbowali dotknąć by poczuć by pojąć jako coś świętego nie szukam wymówek chcę tylko żeby ludzie zrozumieli że to życie ta chwała, którą musiałem przyjąć była tylko więzienie i że tylko boisko przywróciło mi wiarę w siebie boisko gdzie Diego i Maradona byli jednym boisko gdzie dałem radość boisko gdzie wszystko co było mi zakazane na zewnątrz wydawało mi się możliwe boisko obszar wolności mały raj dla mnie podczas gdy życie prawdziwe życie było tylko piekłem co jest do życia w piekle nie ma życia w piekle jest tylko poszukiwanie sensu to marne znaczenie mnie tego sensu szukałem w sztucznych rajach bo w każdym razie raje poza boiskiem mogą być tylko sztuczne mam dużo kłopotów żar moje serce mam dużo kłopotów patrząc na to wszystko w logiczny sposób pewne jest, że południowoamerykański temperament musi się bawić żeby wyjść do klubów nocnych ale ja oczywiście taki byłem i nie zaprzeczam temu czy mógłbym to co zaprzeczam to nieuchronność która otaczała mój romans z Neapolem to co zaprzeczam to fatalizm który przygwoździł mnie do ziemi bardzo blisko zbyt blisko mojego cienia w Neapolu kokaina jest wszędzie nie da się żyć w Neapolu na pewnym poziomie popularności lub bogactwa bez konieczności radzenia sobie z tymi ludźmi, o których mówi się, że są honorowi Kto tworzy camorrę ? od pierwszego roku byłem zapraszany na prywatne imprezy jak tylko gdzieś się postawiłem krok tłumy fotografów opłacanych przez których nie wiem Bóg wie tłumy fotografów robiły mi zdjęcia z innymi mężczyznami ludzie honoru jak tylko sukces był neapolitański to znaczy jak tylko wróciłem z Meksyku jak tylko objąłem drużynę jak tylko miałem jak w Argentynie dwóch poruczników Brazylijczyka Carecę i Giordana byliśmy magikami • od tego roku 1986, który był rokiem wszystkich sukcesów byłem bardziej niż kiedykolwiek więźniem Neapolu ludzie honoru Ferlaino i mojego wizerunku w tym trzecim sezonie kiedy prasa przeprowadzała ze mną wywiad odpowiedziałem w trzeciej osobie mówiąc o sobie strzelił pięknego gola rozegrał dobry mecz niektórzy uważali to za pretensjonalne nie uważałem się za Boga za Cezara albo nie wiem kogo jeszcze Bóg wie ale chciałem uciec od własnego wizerunku ten cień, który przylegał do mojego ciała i rósł, aż mnie udusił, uniemożliwiając mi poruszanie się trochę jak skrzydła albatrosa, by Inne życie było możliwe, nie wiem, Bóg jeden wie, Bóg jeden wie wszystko, ale kiedy opuściłem boisko, nie wiedziałem nic albo niewiele, co nie wystarczyło. Czy nigdy nie czytaliście z wielką radością książek pisarzy, których życie wydawało się kiepskim szkicem? Ktoś może osiągnąć mistrzostwo w swojej sztuce, a zaraz po jej zakończeniu być kompletnie niezdarny. Nie znałem ludzi honoru, ale wiedziałem jedno: nie byli bacchettoni, nie byli porządnymi, porządnymi ludźmi. Moim błędem było przekonanie, że należą do gente w tym trzecim sezonie. Neapol pozostawi głęboką i niezatartą bruzdę na włoskiej ziemi, ta bruzda będzie nosić moje imię, Diego Maradona, Neapol, mistrz Włoch, który zdobył również Puchar Włoch. Dla Neapolitańczyków było to coś piękniejszego niż mistrzostwa świata, to było spełnienie proroctwa Totonno.
to na niego chcieliśmy, żebyśmy czekali, to dla niego zbudowaliśmy to stare miasto zapomniane przez Boga, którego serce bije bez celu
to ja il Pibe de Oro na dachu świata i jeśli sam, to upadek czeka tego, który jest na szczycie w noc tytułu cały Neapol pogrążył się w chaosie ach, jak ta radość Neapolitańczyków była przyjemnością widzieć cały Neapol szalony rozpętany pijany oddany dionizyjskiemu karnawałowi, który trwał siedem dni siedem dni, w którym ziemia przestała się obracać i w którym zostałem uświęcony wszystko to zostało doskonale zaaranżowane przez bezimiennych mężczyzn przypominających ośmiornicę i rozciągających swoje macki w najbardziej zamkniętych zakamarkach nic im nie ujdzie i jak mogłem ja, tak naiwny, tak niezdarny poza boiskiem, przewidzieć i uniknąć ich duszącego uścisku to bacchettoni będą kpić z tego przeznaczenia rozśmieszy ich przewidzieli to oni, którzy wzdychają przyznając, że wielki sportowiec jest niczym, jeśli nie jest wzorowym wzorowym czym to jest już nie wiem oni nie wiedzą też nie Bóg wie mój czwarty sezon był wyczerpujący mówili o mnie za dużo mój Wybryki i ten rzekomy syn, który był wystawiany w prasie, mówili niewiele o piłce nożnej, nie udało nam się zdobyć tytułu, ale Neapolitańczycy pozostali pewni siebie, mówili, że lepsze jedno scudetto ? wygrane jak lwy niż dwadzieścia dwa wygrane jak Agnelli, ale w następnym sezonie pokazałem, że jestem zmęczony, nie mogłem tego znieść, Guillermo Coppola, mój nowy agent, zastał mnie całkowicie przygnębionego
zdumiało mnie to, że powiedział, że nie miał gustu do niczego, chodził na treningi, a potem włóczył się po domu oglądając kasety wideo cały dzień, a nawet w nocy był jak więzień we własnym domu zapytałem go, co się stało, powiedział mi, że zabroniono mu prowadzić normalne życie z powodu kibiców ludzie czasami wspinali się na drzewa na ulicy, żeby go zobaczyć w jego domu Napoli obiecała mu lepiej chroniony dom, aby zachować jego prywatność, ale nigdy nie przyszła
Byłem u kresu sił, wyczerpany całą tą presją, która mnie przytłaczała. Potrzebowałem coraz więcej kortyzonu, coraz więcej leczenia i coraz więcej imprez aż do białego rana, bo coraz bardziej czułem tę presję, kiedy byłem na boisku, tak, nawet na boisku czułem, jak mój cień rośnie, widziałem go, który mnie pochłonie, nie było co do tego wątpliwości, także wtedy przestałem chodzić na treningi, ale w każdą niedzielę brałem to na siebie, zawsze byłem najlepszy i jeśli moi trenerzy rozumieli czasem z trudem, czasem łatwiej, że potrzebuję powietrza, moi partnerzy rozumieli bardzo dobrze, bo oddaliby wszystko, żebym był u ich boku w niedzielę, to wszystko, co się dla nich liczyło, że byłem dobry, żeby grać w niedzielę, więc jeśli i tak musiałbym obejść się bez treningu, wiedzieli, że go nie potrzebuję, taktyka, wszystko to, to ja to wymyśliłem i im to wystarczyło, ale Ferlaino zaczął pokazywać swoją prawdziwą twarz, twarz prezydenta, który jak wszyscy prezydenci traktował zawodników jak pracowników, ale ja byłem Pibe de Oro, więc nie byłem pracownikiem, dałem temu miastu wszystko, oczekiwałem minimum względy, którego nie żądaj wiele, a ja zawsze wykonywałem swoją pracę lepiej niż ktokolwiek inny, więc poszedłem do Ferlaino do jego biura. Powiedziałem mu, że muszę zmienić otoczenie. Nie mogę tego znieść. Kochałem to miasto tak, jak ono kochało mnie. Ale teraz, gdy zbudowano imperium, chcę opuścić Ferlaino. Spojrzał mi w oczy i powiedział: Widzę twoją determinację, Diego. Nadal nazywał mnie Diego. To zabawne, prawda, ale najpierw wygraj Puchar Europy, a dostaniesz swój transfer. Bernardo Tapia • przyszedł do mnie i powiedział: Przyjedź do Marsylii, tam zaznasz spokoju. Chcę wygrać Puchar Europy i chcę to zrobić z tobą. Chciałem pojechać z Bernardo Tapią, bo wydawał się miły i zrobił wrażenie za sterami swojego prywatnego samolotu. Więc kiedy Ferlaino powiedział: Najpierw wygraj Puchar Europy, a potem dostaniesz swój transfer, powiedziałem sobie: Ten Puchar Europy należy do ciebie i pracowałem, żeby go wygrać. Zmotywowałem się. Pozwoliłem przemówić tej sile, która była we mnie od czasów Villa Fiorito. Odczułem ją po raz pierwszy, kiedy w wieku 3 lat dostałem swoją pierwszą piłkę i zasnąłem. z nim i wygraliśmy ten Puchar Europy po wyczerpujących ćwierćfinałach z Juventusem Turyn i porażce w pierwszym meczu 2-0 gazety miały nagłówki Maradona gra za szybko dla swoich kolegów z drużyny, ale w meczu rewanżowym wszyscy graliśmy w tym samym tempie i wygraliśmy 3-0 w półfinale z Bayernem Monachium, gdzie w pierwszym meczu strzeliliśmy 2-2, gdzie grałem z sześcioma infiltracjami i gdzie Beckenbauer powiedział, że nawet w jednej nodze Maradona jest za silny, a jednak Beckenbauer raczej rzadko chwali zawodnika, jeśli nie jest Niemcem w finale ze Stuttgartem zaliczyłem trzy asysty i strzeliłem gola na pięć bramek strzelonych przez naszą drużynę byłem szczęśliwy naprawdę szczęśliwy z tego nowego sukcesu ale teraz Ferlaino musiał dotrzymać obietnicy tak, musiał dotrzymać obietnicy pojechałem do Argentyny odpocząć i kiedy w gazetach dowiedziałem się, że Bernardo Tapia przyjechał do Neapolu i odszedł z pustymi rękami odmówiłem powrotu do Neapolu i tam wszystko się zaczęło poślubiłem Claudię, ponieważ ją kochałem i aby być dobrym ojcem dla mojego dwie ukochane dziewczynki Giannina i Dalma moje małżeństwo było krytykowane, podczas gdy Borg żenił się z wielką pompą tylko ja nie dostałem nic, bo wielu ważnych ludzi nie było zaproszonych zebrałem cały zespół z Neapolu wszystkich moich przyjaciół długoletnich przyjaciół z Villi Fiorito i Esquiny chłopów z wioski mojego ojca z neapolitańskiej wsi i rybaków z Margelliny, których poznałem i którzy zabrali mnie na swoją łódź zapłaciłem wszystko miliony dolarów, więc wszyscy utworzyliśmy ogromną Villi Fiorito w Luna Parku w Buenos Aires bachety spadły na mnie tak, byłem nowobogackim tak, miałem drogie gusta tak, bawiłem się żadnego sportowca ani artysty przede mną tak bardzo byliśmy krytykowani za to, że byliśmy sobą prostym człowiekiem bez wykształcenia i dumnym ze swojego rodzaju i swoich przyjaciół tymczasem w Neapolu działy się wspaniałe rzeczy widziałem, że organizowano kampanię przeciwko mnie myślałem, że moi bliscy moja rodzina moi przyjaciele nie są już bezpieczni w tym mieście stalowa kula przebiła przednią szybę mojego samochodu mieszkanie mojej siostry zostało splądrowane wszystko, żeby mnie zastraszyć nie chcieli, żebym odszedł powiedziano mi, że neapolitańczycy poczuli się zdradzeni moją chęcią odejścia ale dałem im wszystko wiedziałem, że nie mogę zrobić więcej byłem u kresu sił w tym samym czasie Il Mattino opublikowało moje zdjęcie z rodziną camorystów zrobione kilka lat wcześniej kiedy zgodziłem się przyjść na przyjęcie na moją cześć to właśnie wtedy dowiedziałem się, że Ferlaino ma udziały w Il Mattino czułem, że pułapka zamykająca północ Włoch chciała mojej skóry i jeśli udałoby im się zniszczyć mój wizerunek byłoby to dobre dla Ferlaino i wielu reklamodawców, którzy byli mi winni fortunę ponadto Napoli bardzo szybko podjęło kroki prawne przeciwko Diarmie mojej firmie produkcyjnej i Ferlaino, który powiedział prasie, że Maradona będzie nadal grał w Neapolu lub nie będzie już nigdzie grał byłem otoczony więc znowu się zmotywowałem, bo zbliżał się termin nowe mistrzostwa świata więc przypomniałem sobie tę siłę zgłębiłem swoje serce i wierzę, że ona tam jest tak, ona tam jest za pierwszym razem że pozwoliłem sobie na introspekcję, ponieważ nie było już ani jego ani Diego, była niezmierzona rana, która tylko czekała, by się otworzyć i mnie pochłonąć, powiedziałem, że moje serce jest gorące, a Neapol wygrał nowe mistrzostwa. Neapol był mniej szczęśliwy, ale chciałem mu pokazać, że go kocham, że go kocham, ale że nie mogę tego znieść dłużej, więc po tym tytule przeszedłem na emeryturę do specjalistycznej kliniki, aby odzyskać formę z 1986 roku. Niestety płaciłem za wszystkie moje wysiłki moim rozpuszczonym życiem tymi środkami przeciwbólowymi i tym nieustającym bólem kostka, a potem plecy plecy, a potem kostka moja głowa w imadle moja piłka nożna w imadle moje życie w imadle, które zaciskało imadło nie wiem Bóg wie i będzie sądził żywych i umarłych Mistrzostwa Świata odbywały się we Włoszech, było to ostatnie wyzwanie wyzwanie przeciwko sobie, tak samo dla mnie jak i dla moich kibiców Bilardo był nadal trenerem, ale wielu moich przyjaciół było zmęczonych lub przeszło na emeryturę Valdano odszedł, a Burrachaga wracał po kontuzjach zaczęliśmy bardzo źle w meczu z Kamerunem, który pokonał nas 1-0 po tym, jak grałem, jakbyśmy byli umieranie w prawdziwej agonii walka z samym sobą z moim cieniem z cieniem samego siebie każdy mecz był na ostrzu noża i Argentyna miała szczęście że Bóg mnie nie opuścił w meczu z Brazylią w drugiej rundzie czułem jak moja siła próbuje się przeze mnie przebić pozwoliłem jej się wyrazić i w ucieczce jednym ruchem łapy znów stałem się il Pibe de Oro strzeliłem gola znikąd Caniggi mojemu wspólnikowi który zastępował Valdano mieliśmy prawo spotkać się z Włochami w Neapolu całkowicie odnalazłem się w tym meczu czułem się jak w domu blisko moich drogich Neapolitańczyków i nadawałem tempo temu meczowi awansowaliśmy dzięki mojemu rzutowi karnemu który wykonałem ostatni zawsze ostatni aby wziąć na siebie odpowiedzialność ale potem nie wiem czy wiedziałem że ten finał pozostanie koszmarem Caniggii tam nie było zawieszony przez sędziego który zastosował zasady co do joty Burruchaga był daleki od formy a ja z moją kostką i moim kortyzonem nie mogłem już wytrzymać podczas hymnów Włochy wygwizdały Argentynę nie sądziłem że można wygwizdać mój kraj nie mogłem uwierzyć moje uszy, to prawda, że nie graliśmy dobrze, to prawda, że reprezentowałem Neapol, to prawda, że wyeliminowaliśmy Włochy, ale był ogłuszający hałas, kamera filmująca ustawione w szeregu drużyny zatrzymała się na mnie, powiedziałem: synu puta ? i wszyscy Włosi czytali z moich ust moją niechęć do nich mecz był pusty bez zainteresowania z dala od gry z dala od Villi Fiorito broniliśmy i nie mogliśmy zrobić wiele więcej broniliśmy i stawiliśmy czoła Niemcom, którzy również nie osiągali niczego dobrego i podjęliśmy ten bardzo hojny rzut karny na kilka minut przed końcem rzut karny podyktowany za zjednoczenie Niemiec rzut karny odgwizdany przez miłego pana Codesala dobrze, dobrze ale pan Codesal, który nigdy nie sędziował na tym poziomie czyż nie był zięciem pana Havelange piłka nożna już nie istnieje, priorytet ma polityka i nawet polityka już nie istnieje, priorytet ma ekonomia moje marzenie o drugim sukcesie kruszyło się pod taranami władzy el gente przez zbyt długi czas miało prawo mówić musiałem przegrać trzeba było wyeliminować Pibe moje łzy widziały miliony telewidzów ponieważ Włochy wciąż gwizdały Argentyna Portofino zostali wskazani moim palcem jak jacyś niesmaczni ludzie płakałem i wyglądałem jak Partenopeia jeden z dwóch syren, które tak bardzo chciałyby trzymać Odyseusza w ramionach, a które zaginęły i utknęły w Zatoce Neapolitańskiej, nawet moja pieśń była bezużyteczna, moja pieśń była niczym więcej niż łabędzim śpiewem
Będziesz szedł ze mną dopóki moje ciało będzie rzucało cień napisał poeta cóż, to powiedział Diego Maradonie albo odwrotnie naprawdę nie wiem kim jest kim straciłem orientację w terenie, która tworzyła moją tożsamość wiem, że z zewnątrz ludzie myślą, że jestem wieloraki ale nigdy nie przestałem być biednym dzieciakiem, który dorastał w Villa Fiorito i który prosił tylko o grę w piłkę nie chcę płakać i nie chcę też, żeby ludzie płakali nie, nie, po prostu mówię, że ach tak Diego Maradona to ja, to ja uciekłem z Włoch jak złodziej tamtego dnia w marcu 1991 roku stawałem się paranoikiem ścigali mnie w moim moczu znaleziono ślady kokainy po tym wyczerpującym meczu z Bari jakieś ślady sięgające czterech pięciu dni to powiedzą lekarze lekarze nienawidzę ich i dlatego przez kilka śladów kokainy nikt nie chciał mi pomóc czekałem aż los przyjdzie i mnie stamtąd zabierze czekałem na znak od przeznaczenie, że ktoś przyjdzie i powie chodź Diego, idziemy, pójdziesz, poszukaj gdzie indziej, jest ładna pogoda i będziesz miał boisko, małe kamieniste boisko, gdzie możesz grać ze znajomymi, tak właśnie wygląda granie ze znajomymi na boisku w Villi Fiorito, bez sędziów, bez FIFA, bez dziennikarzy, tylko radość kopania piłki, bez stawek, bez odpowiedzialności i bez presji, Diego się dusi, pozwól mu oddychać, zrób miejsce, ale nic nie nadchodziło, więc długo się w to zagłębiałem, Ferlaino bierze na siebie winę, nie chciał, żebym odszedł, a jednak mówiłem, krzyczałem, pozwól mi odejść, pozwól mi, dałem ci wszystko, nie mogę tego znieść, czekałem, aż ktoś do mnie wyciągnie rękę, a ponieważ nic nie nadchodziło, kokaina nadchodziła, kokaina była wszędzie w Neapolu, im głębiej się w to zagłębiałem, tym więcej jej było, miałem pełne kieszenie, byłem chory, byłem chory, krzyczałem, a oni usłyszeli, że jestem winny, i skazali mnie, całkiem niedawno kokaina została uznana za doping, i było tylko kilka śladów, ale te którzy nami rządzą uznali mnie za winnego i wyrzucili a ja tak bardzo chciałem grać nie mogłem nic innego nie wiedziałem jak robić cokolwiek innego wzięli Maradonę i podeptali go robiąc z niego drania och Maradona nie był święty nigdy nic takiego nie twierdził czyż nie był Maradoną ale tak Diego wiesz doskonale że nie jestem święty Maradona on po prostu chciał słuchać Diego mały Dieguito który pozostał dla wszystkich Pibe de Oro mały dzieciak który za wcześnie miał świadomość siebie świadomość swoich obowiązków świadomość bycia sobą co Giannina i Dalmita pomyślą o twoich odstępstwach Maradona nie chciałem już o niczym słyszeć podniosłem rękę i powiedziałem pomóż mi a oni zamknęli mi wieko i odwrócili się ode mnie mówiąc że jestem więźniem Neapolu Ferlaino presji samego siebie zawsze byłem więźniem samego siebie z tą jedną ideą własnej doskonałości która izolowała mnie coraz bardziej Maradona nie żył FIFA go pochowała przez piętnaście miesięcy piętnaście długich miesięcy, podczas których musiałem znosić okropne leczenie psychologowie tłoczyli się przy moim łóżku i musiałem opowiadać historię swojego życia jakby nikt nie mógł zrozumieć co doprowadziło mnie do tego punktu jakby nie było to widoczne jak nos na środku twarzy byłem chory nie wiesz co to choroba dopóki nie jesteś chory a choroba izoluje wzmacnia izolację miałem wrażenie że nikt nie może mi pomóc i już nie czułem Boga odkąd odebrano mi jedyną radość boisko oddałem wszystko Argentynie nawet Barcelonie i Neapolowi cały Neapol rozegrał 22 mecze beze mnie między 1985 a 1990 rokiem i wygrali tylko sześć ale teraz nie miałem już smaku do niczego byłem bezczynny a co powiedzieli psychologowie na koniec swojej analizy Maradona musi wrócić do piłki nożnej aby dokończyć terapię powiedzieli pod przewodnictwem Rubena Navedo ich lider jego ponowna integracja z piłką nożną była fundamentalną koncepcją w leczeniu nie mógł zaakceptować takiego upadku koło się zamknęło było idealnie Ruben Navedo spędzał ze mną jedną trzecią swojego czasu nigdy nie nawiązałem z nim bliskiej relacji Nie wiem, czy jego praca przyniosła owoce – powiedział.
Pierwsza faza terapii koncentrowała się na pragnieniu powrotu do futbolu. Druga faza koncentrowała się na potrzebie naładowania baterii w rodzinie. Kokaina sprawiła, że przez całą karierę stracił poczucie podmiotowości w swojej chorobie. Był obiektem idealizacji, a następnie poniżenia. Musiał na nowo odnaleźć swoją chorobę jako podmiot. W ten sposób, dzięki powrotowi do futbolu i wsparciu rodziny, stopniowo odnalazł się w tej sytuacji.
więc próbowałem wrócić, ale moje stare kości coraz trudniej było mi mnie podtrzymywać czułem na sobie wszystkie skutki nieprzespanych nocy więc wróciłem, potem znowu odszedłem, potem wróciłem Sevilla, potem Newell's Old Boys, potem nic, och, wszystko to nie było zbyt ważne były tylko preteksty, ponieważ chciałem grać ponownie, ale nie mogłem znieść najmniejszej presji, zwłaszcza po roku mistrzostw to było za długo, o wiele za długo i strach przed nawrotem był zbyt silny nie chciałem przekraczać swoich możliwości czułem tylko epizodycznie tę siłę, która mnie nawadniała tę siłę, która utrzymywała mnie na szczycie przez tak długi czas to z pewnością to, co nazywamy złapaniem w swój cień a potem nastąpił zwrot losu Argentyna, która przegrała swoją grę skończyła całkowicie przechytrzona Kolumbią w meczu kwalifikacyjnym do Mistrzostw Świata 1994 0-5 wolej, jakiego nie widzieliśmy od dziesięcioleci, a przeciwko Kolumbii, jednemu z naszych najdroższych wrogów Amerykanie Południowi byłem na trybunach monumentalnego stadionu w Buenos Aires podczas w tym meczu Argentyńczycy byli na stadionie i wiedzieli, że tam jestem, no cóż, wszyscy widząc niebezpiecznie rosnący wynik widząc naszą porażkę zaczęliśmy wołać długo Diegoooooo Diegoooooo wszyscy zaczęli śpiewać ten długi refren refren całego mojego życia to nieśmiertelne i niekończące się tango Volver•
Chyba migotanie świateł
które w oddali zapowiadają mój powrót
powrócić ze zmarszczonym czołem do czasów posrebrzonych śniegami czasu
czuję, że życie jest tylko oddechem
że dwadzieścia lat to nic/że gorączkowe spojrzenie błądzące wśród cieni
szuka cię i woła
żyć z duszą przykutą do słodkiego wspomnienia
że znów płaczę
było piękne i długie jak wspomnienie, które powraca na powierzchnię bez nazywania go długim i pięknym jak pieśń utkniętej syreny więc powiedziałem Ardor moje serce, ponieważ rzeczywiście nie mogłem tak skończyć więc do tej drużyny, która szukała siebie odetchnąłem moją dodatkową duszą ponieważ nikt mi jej nie zabrał byłem wielki byłem powolny ale nadal miałem tę dodatkową duszę, której wszyscy mi zawsze zazdrościli i nadałem barwy tej drużynie najpierw zakwalifikowałem ją przeciwko Australii o mój Boże pomyśleć, że była zmuszona grać przeciwko Australii ten mecz odkupienia ostatniej szansy na wyjazd do Ameryki Argentyna musi rozegrać swoje miejsce w podwójnym lub zerowym powiedziałem Ardor moje serce powiedziałem nikt ani psychologowie ani skorumpowana sprawiedliwość tego kraju ani Ferlaino Havelange lub Nunez nie będą mogli odebrać mi tej dodatkowej duszy nikt nie mógł nic z tym zrobić jak tylko wszedłem na boisko stawałem się Pelusa Złotą Pibe Diego znowu wszystkie dzieci na świecie nie obchodziło ich, co zrobiłem poza boiskiem mówili, że Diego wrócił więc powiedziałem Ardor moje serce, och, nie brakowało mi tego Nigdy mi tego nie brakowało, ale teraz tego potrzebowałem i bardziej niż kiedykolwiek, więc poszedłem jak dobry student do prywatnej kliniki w Montevideo prowadzonej przez pewnego rodzaju czarownika Potrzebowałem trochę magii, chińskiego lekarza o imieniu Liu Cheng, tam poddałem się diecie, to był pierwszy krok w kierunku mojego powrotu, drakońskiej diecie trwającej osiem dni, równolegle z ćwiczeniami oddechowymi. Na śniadanie jadłem sok pomarańczowy, na lunch rosół i dwie marchewki, herbatę na przekąskę i kolację jak na lunch, nigdy nie jadłem tak mało, nawet w Villa Fiorito, gdzie nie byliśmy bogaci, gdzie papa Chirito mielił kości zwierząt przez cały dzień, żebyśmy dobrze jedli, nigdy nie jadłem tak mało, schudłem 11 kg w ciągu jednego tygodnia i 4 w następnym. To wtedy, gdy opuściłem tę klinikę, poznałem Cerriniego. Powiedział mi, że może mnie postawić z powrotem na właściwej drodze. Był nauczycielem kulturystyki. Byłem bardzo daleko od tego świata. Z nim nadal zmuszałem się do długich sesji kulturystycznych kilka razy w tygodniu. Potem skojarzyłem go z Signorinim, moim trenerem personalnym z Barcelony, jednym z moich najwierniejszych przyjaciół. Omar Sivori, mój idol z dzieciństwa, powiedział:
Byłem na dwóch powrotach Maradony do Sewilli. Miałem wrażenie, że znów widzę byłego piłkarza. Teraz widzę piłkarza z całym jego potencjałem.
schroniliśmy się na farmie pośrodku pampy przez długie tygodnie żyliśmy w całkowitej izolacji od świata uwielbiałam być tak odizolowana to był pierwszy raz kiedy tak bardzo pokochałam bycie sama byłam sama z największą ambicją w moim życiu pokazać że Pibe de Oro nie umarło było gorzej niż klinika doktora Liu Chenga gorsze niż sesje kulturystyki z Cerrinim to była największa nędza to Signorini zadecydował o wszystkim był stary zepsuty telewizor nie było ciepłej wody i słuchaliśmy radia w ciągu dnia chciał żebyśmy zaczęli od nowa od podnóża Villa Fiorito uwierzyłam w to a on i Cerrini ułożyli dla mnie szalony program pracowałam jak nigdy wcześniej miałam tylko jeden cel stoczyć ostatnią bitwę pokazać światu że nie jestem bandytą i tam na dole pampy kiedy goliłam się rano zimną wodą myślałam o moim ojcu który miażdżył kości zwierząt w Esquina żeby nas utrzymać przy życiu byłam głodna byłam głodna znów byłam głodna zwycięstw Signorini znał mnie dobrze wiedział co mi służy powinnam była tylko posłuchał go nie lubił Cerriniego ciągle się kłócili o to co jest dla mnie dobre nie zgadzali się co do metod Cerrini widział tylko wygląd wygląd profesjonalny deformacja z pewnością był przyzwyczajony do przygotowywania ludzi, aby dobrze wyglądać Signorini wiedział, że piłka nożna to nie kulturystyka i że potrzeba o wiele więcej niż tylko dobrej formy, aby utrzymać kolejne mecze, których wymagały Mistrzostwa Świata przez długie tygodnie prowadziliśmy szalone tempo biegaliśmy każdego ranka po pampie byłem przykryty jak zimą mimo że pogoda była dobra musiałem zrzucić te kilogramy, które były zbyt widoczne i zbyt uciążliwe musiałem się zmusić do granic możliwości, aby odnieść sukces w tym ostatnim wyzwaniu moja sylwetka musiała być akceptowalna, abym mógł wyrazić siebie ta wyjątkowa siła, która zawsze była we mnie czerpałem z głębi siebie, aby dać ludziom tę radość, którą tylko ja byłem w stanie dać i cały kraj się gotował ta kuracja była intensywna i nikt nie będzie w stanie odebrać mi siły, którą z niej otrzymałem nikt nie mógł powiedzieć Diego Maradona jest małym grubasem, który wlecze się na boisko, ponieważ boisko należało do mnie znalazłem Argentyńska drużyna moja ukochana ta, która nigdy mnie nie zawiodła ta, która pozostała w moim sercu drużyna była groźna Redondo Caniggia Batistuta byliśmy straszni i byłem głodny przybyliśmy do Bostonu jeden port jeszcze jeden więc powiedziałem sobie tutaj tutaj zacznę od zera i podbiję świat argentyński rząd już próbował mnie odzyskać ach ci politycy nienawidzę ich gdyby wiedzieli jak ja ich nienawidzę Menem nigdy nie wyciągnął do mnie ręki kiedy zostałem aresztowany w Buenos Aires Menem udawał obojętnego kolejny który nie chciał widzieć mojej wyciągniętej ręki nikt nie chciał jej widzieć więc kiedy Menem chciał nas odzyskać powiedziałem teraz dość wygramy Mistrzostwa Świata i przywiozę je z powrotem do Buenos Aires ale nie do pałacu prezydenckiego zawiozę je do domu Ernesto Sabato bo on też wyciąga rękę jest jednym z naszych najwspanialszych pisarzy a Menem zachowuje się obojętnie Ernesto Sabato nie ma dość jeść, jest prawda, ale oczywiście Sabato nic nie wnosi do Menema Sabato przeczytałem jego książkę El Túnel ? Nie lubię hipokryzji polityków i możnych. Spędziłem życie walcząc z ich niesprawiedliwością, więc Menem może iść do diabła. Sabato będzie mnie wspierał, kiedy skończą mnie wykańczać, ale to już inna historia. Więc na nasz mecz z Grecją poczułem, że wracają mi siły, ale wiedziałem, że nie mogę zrobić wszystkiego sam, więc pomogłem sobie Caniggią i Redondo, potrójnym jeden-dwa na niezwykle małej przestrzeni i golem, golem, którego już nie widzimy, niezwykłą akcją zbiorową i moim strzałem w górny róg, intensywnym momentem, ekstazą, bajecznym szczęściem, którym poszedłem podzielić się ze światem, krzycząc moją zemstę do kamery i do milionów widzów przed telewizorami. Wróciłem i chciałem, żeby to było znane. Chciałem powiedzieć, że Maradona wciąż zasługuje na miłość ludu, el gente, ale stałem się powolny i zamiast dziękować Bogu i skakać do Niego, aby Mu podziękować, pozostałem na poziomie podstawowym, na poziomie ludzkim, gdzie wszystko jest analizowane, komentowane i osądzane. Poczułem się jakbym został oddany Bacchettonim po tym jak pokonaliśmy Nigerię, która była postrzegana jako strach na wróble byliśmy bardzo silni straszyliśmy wpływowych ludzi mówili sobie ale ten Maradona czy nie zabiliśmy go definitywnie już raz czy nie powinien wrócić ale w złej formie czy nie powinien być teraz nieszkodliwy oni nie rozumieli że Maradona może znowu stać się Pibe de Oro stałem się powolny ale mój wpływ na grę moja wiedza o grze mój chwyt na mojej drużynie mój dotyk piłki żadne zawieszenie na świecie nigdy by mi tego nie odebrało byłem wolniejszy a mój cień to wykorzystał i złapał mnie Cerrini dał mi do picia koncentraty energetyczne a jeden z nich kupiłem w Stanach Zjednoczonych gdzie te produkty są dopuszczone do wszystkich sportów zawierał efedrynę ten dzień 30 czerwca 1994 pozostanie najciemniejszym dniem mojego życia Fernando Signorini przyszedł do mnie do mojego pokoju kiedy spałem Fernando Signorini podszedł do mnie i delikatnie potrząsnął moim ramieniem wiedział że nienawidzę być budzony po prostu powiedział do mnie
Już po wszystkim, zabili nas, test antydopingowy przeciwko Nigerii wyszedł pozytywnie.
Podskoczyłem, zdałem sobie sprawę, kim jestem i gdzie jestem. Krzyknąłem, że to niesprawiedliwe, że popełniłem samobójstwo na treningu i że nie mogli mi tego zrobić, a nagle Signorini spojrzał na mnie, śledził mnie wzrokiem, zobaczył, jak się załamuję, jakby cały świat się na mnie walił. Skuliłem się na łóżku i płakałem jak nigdy w życiu. Signorini, nie wiedział, co robić, pozwolił mi płakać. FIFA twierdziła, że to recydywa, ale co to za recydywa, kokaina i efedryna mają ze mną wspólnego? Mistrzostwa Świata w 1994 roku w Stanach Zjednoczonych były najważniejszym krokiem w mojej karierze, chodziło o udowodnienie, że mogę wrócić. Byłem zdruzgotany, znalazłem się wplątany w coś, czego nie rozumiałem. Poświęciłem milion dla ludzi i na końcu mogłem im zaoferować tylko frustrację, wszyscy wiedzą, że nie muszę brać dopingu, żeby strzelić tego gola Grecji, to tylko dotyk. Dotyk jest wrodzony. Teraz widzę, że zawodnicy potrzebują sześciu miesięcy tylko sześciu miesięcy na pozytywny wynik testu na nandrolon, który jest sterydem, więc w samolocie, ach, dlaczego muszę tyle myśleć, w powietrzu, w samolocie, który przywiózł mnie z Bostonu, mówię brawo, brawo, nie wiem, czy chcieli mnie zabić, ale gdyby chcieli, nie postąpiliby inaczej. Caldere, hiszpański reprezentant, uzyskał pozytywny wynik testu na efedrynę, tak jak ja podczas Mistrzostw Świata w 1986 roku, został zawieszony tylko na jeden mecz i tylko lekarz jego delegacji został surowo ukarany. Nic nie zrobiłem, nawet FIFA powie o tym w swoim raporcie znacznie później, 24 sierpnia, podczas oficjalnego spotkania w Zurychu. FIFA powie, że nie jestem winny świadomego przyjmowania dopingu, ale moi wrogowie wygrali, a Lennart Johansson, prezes Europejskiej Federacji Piłkarskiej i Antonio Matarrese, prezes Włoskiej Federacji, oskarżyli mnie, jednak nie byłem winny, ale zostałem skazany. Byłem sam jak Juan Pablo Castel • w chwili ogłoszenia wyroku sam stawiając czoła współczesnemu światu. Zostałem skazany, ponieważ zawsze zaprzeczałem sferze rzeczywistości jedyną rzeczywistością, którą kiedykolwiek dopuszczałem, była rzeczywistość boiska, gdzie królowała moja wyobraźnia. rzeczywistość poza boiskiem mnie uwięziła, bo widziałem tylko satysfakcję z symbolu, którym byłem ewoluowałem między wyobraźnią a symbolem nie przejmując się nigdy rzeczywistością zawsze myśląc, że wyobraźnia i symbol wystarczą, by wszystko rozwiązać byłem bogiem na boisku ale poza boiskiem byłem niczym wierzyłem, że nadal jestem bogiem, nawet tam zawsze byłem daleko od tych gier dla dorosłych rzeczywistość, jak to się nazywa nigdy nie mogłem znieść niesprawiedliwości, ale dzięki temu, że ją przywołałem, dotyczyła mnie może nawet teraz Bacchettoni się mylą może jestem przykładem przykładem tego, czego nie robić kto powiedział, że przykład powinien być wzorowy kim byłem bez piłki nożnej kim był Diego Maradona dzieciak z slumsów o nazwie Villa Fiorito wiesz Villa Fiorito chodź trochę wysiłku pamięci tam ludzie pełni entuzjazmu śpiewają, aż pękną im płuca
tengo miedo del encuentro
z przeszłością, która powróciła
a enfrentarse con mi vida
tengo miedo de las noches
que probladas de recuerdos
encadenen mi soñar
ale podróżnik, który jest huye
opóźnienie och tamprano detiene su andar
Zniszczeniu uległ tylko jeden obiekt
haya matado mi vieja ilusion
Guardo escondida una esperanza humilde
to jest całe szczęście mojego serca•
widzimy całą radość jej dziecięcej populacji całą solidarność biednych ludzi całą prostotę gry, gry w piłkę nożną ale jeśli to wiesz widziałeś to w każdym z moich działań i moich celów to tam w uniesieniu gestu wymazuję swój cień żarliwość moje serce najtrudniejsze zaczyna normalne życie żarliwość moje serce gwiazda Maradona dołączył do nieba wspomnień kropka na nowy początek i dorosłe życie żarliwość moje serce ale ona zawsze tam będzie kto wtedy zapyta siebie powinieneś to już wiedzieć żarliwość moje serce zawsze tam będzie i zawsze będzie wyśmiewać prawomyślne instytucje żarliwość moje serce nic z tym nie zrobisz zawsze tam będzie pogrzebane ale obecne zmiękczone ale cudowne ale kto ci powie co to jest to dzieciństwo i jego wspomnienia dzieciństwo i jego radości dzieciństwo którego nic nie może wyrwać żarliwość moje serce nawet jako dorosły pozostanę dzieckiem żarliwość moje serce nawet jako dorosły pozostanę dzieckiem Villi Fiorito żarliwość moje serce, kropka
Poczułem pęknięcie świata: nie zamieszkiwałem już teraźniejszości – pisze Octavio Paz – definiując przejście ze świata dziecka do świata dorosłego. I nagłą, gwałtowną i nieodwracalną zmianę czasu, która z tego wynika. Ten nowy czas oznacza koniec niezwykłych przekonań, które zaludniają dzieciństwo, gdy świat jest zaczarowany, pożerany od wewnątrz przez wyobraźnię. Każdy człowiek żyje z tą blizną, a zatem z tą otchłanią, która nieustannie grozi otwarciem.
Świat, w którym się rodzimy, zawsze ustępuje autentyczności i tajemniczości temu, który sobie wyobrażamy. Dziecko nie jest jeszcze pochłonięte przez świat, ale go chłonie. Rzeczywistości są wirtualne, dopóki ono się w nie nie wpisuje. Zatem świat dziecka zawiera jedynie fragmenty rzeczywistości dorosłych: wstawanie, picie, jedzenie... Ale zabawa jest oczywiście słowem-kluczem dzieciństwa. Życie dziecka opiera się na zabawie, która bardzo szybko stanie się dla niego polem nauki dla innych. Nie polem nauki dla dorosłego życia, jak zbyt często myślimy, ale raczej dla życia dziecka. Dziecko nie jest jeszcze regulowane przez dodawanie sekund, minut i godzin, a przynajmniej nie w dorosły sposób. Nie ma dla niego żadnego terminu. Jego czas to czas, w którym nie ma wyrzutów sumienia.
Każdy mężczyzna doświadcza tego przejścia z dzieciństwa do dorosłości. Diego Maradona nie. Uświadomił sobie, kim jest, bardzo wcześnie. W wieku dziewięciu lat z powagą ministra odpowiedział dziennikarzom, którzy pytali go, czy ma jakieś marzenie: „Właściwie mam dwa: pierwsze to zagrać na Mistrzostwach Świata, a drugie to je wygrać”.
Brązowe loki spływają kaskadą po dziecięcej twarzy tak pochłoniętej czekającym zadaniem, tak całkowicie oddanej ulubionej grze, że aż brak słów i ciągłe pytanie: jakie dziecko może urodzić się dorosłym? Kto nauczył to biedne dziecko, urodzone w południowoamerykańskich slumsach, stać w ten sposób, wyprostowane i dumne, już teraz podejmując się całego przedsięwzięcia, które za dwie dekady wyniesie je do nieba, a potem zdepcze?
Ale czymś jeszcze bardziej osobliwym lub paradoksalnym – jeśli przez paradoks rozumiemy nieoczekiwane – jest trudność, jaką Diego Maradona będzie miał w życiu osobistym. Na boisku piłkarskim zawsze będzie dorosły, świadomy swojej wartości, podejmujący każde wyzwanie i ponoszący wszelką odpowiedzialność, ale w życiu zawsze pozostanie zbuntowanym i niekonsekwentnym dzieckiem, gdy będzie daleko od gry, od swoich celów (grania i zdobycia Mistrzostwa Świata) i od ciężaru, który na niego spada. Logika i pewniki Maradony są niezrozumiałe poza boiskiem, gdzie nie pełnią już określonych funkcji.
Dokumentuję świadomość Maradony, że jest Maradoną, już w wieku 3 lat, kiedy otrzymuje swoją pierwszą piłkę. Dzięki tej pierwszej zabawce zyskuje tożsamość i bierze za nią odpowiedzialność.
Wyobraziłem sobie ból Maradony jako świadectwo małego chłopca, który nagle zakochał się w piłce nożnej, widząc niezwykłe arabeski tego argentyńskiego chłopca, który był prawie w jego wieku i którego świat już nazywał Złotym Dzieckiem.
Być może dorosłe życie jest tym świadectwem. Bo obrazy dzieciństwa są zawsze obecne, wytrwałe i przykładne, szczególne i symptomatyczne, pogrzebane pod stertą zobowiązań, które jednocześnie marzą o odkryciu na nowo swojej świeżości i spontaniczności.
Dzieciństwo to czas, w którym wszystko się buduje. A może nawet trochę więcej.
? Małe cebulki
? Złote dziecko
? Rożen
? Ten cienki
• Stadion drużyny Boca Juniors w Buenos Aires.
? Piłka nożna śmierci
? Obraźliwe określenie w slangu hiszpańskim na mieszkańców Ameryki Południowej.
? O mamo, mamo, mamo
Czy wiesz dlaczego moje serce bije?
Widziałem Maradonę. Widziałem Maradonę.
O mamo, jestem zakochany (dosłownie: w jej miłości)
? Złote dziecko
• Maradona jest lepszy niż Pele.
?
Ta drużyna go kupiła/Ale ten człowiek to mały demon/I potrzeba ponad stu ludzi, żeby go powstrzymać/Maradona jest lepszy niż Pelé. Tyle nas oszukali, żeby go zdobyć/Maradona sprawia, że marzymy/Przywróć tytuł temu miastu…/Maradona, jesteś wodą, która nas podtrzymuje przy życiu/Pochodzisz z Neapolu/Zmyj cały wstyd, który otacza to miasto/Nie możesz zawieść/Dla nas jesteś bratem, ojcem i matką/Twoja Argentyna jest tutaj/Nie możemy się doczekać/Wreszcie się zemścimy…
? Międzynarodowa Federacja Piłkarska
? Falklandy są argentyńskie
? W slangu neapolitańskim bacchettono oznacza moralizatora.
? Potężna mafia neapolitańska
• Magica: MARadona, GIordano, CAReca
? Tytuł mistrzowski.
• Bernard Tapie, ówczesny prezes Olympique Marsylia.
? Syn P…
• Tekst piosenki „Volver (to return)” Alfredo Le Pery, uwieczniony przez Carlosa Gardela
? Tunel. Wydania du Seuil.
• Bohater książki Ernesto Sabato Tunel.
•Refren Volver:
Boję się znaleźć
Moja przeszłość powraca
Aby porównać siebie z moim życiem.
Obawiam się, że długie noce
Zamieszkany przez wspomnienia
Ogranicz moje marzenia.
Dla podróżnika, który ucieka
Wcześniej czy później przystanki na drodze
A jeśli zapomnienie, które wszystko niszczy
Zabiłem moje stare marzenia
We mnie ukryte jest skromne światło
Jedyne szczęście, jakie pozostało w moim sercu.
? W poszukiwaniu teraźniejszości. Przemówienie sztokholmskie. Wydawnictwo Gallimard.
(Dwie dekady temu napisałem ten krótki tekst o piłkarzu, Diego Maradonie. Ci, którzy nie mają pojęcia o sporcie, znajdą tu dwa odniesienia literackie: pierwsze łączy ten tekst z Homerem i pochodzi z wtargnięcia Jaźni do opowieści, a drugie z Joyce’em, ze względu na monolog, w którym nieustannie kwestionuje on istnienie.)
Więcej informacji znajdziesz na blogu Emmanuela L. Di Rossettiego
Zapisz się, aby otrzymywać najnowsze wpisy na swój adres e-mail.